StoryEditor

Niemieckie rolnictwo w kryzysie? Coraz mniej gospodarstw, a problemów przybywa

Niemieckie gospodarstwa znikają, a rolnicy rezygnują z hodowli. Sprawdź, jakie są przyczyny tego kryzysu!

16.01.2025., 15:00h

Sytuacja rolnictwa w Niemczech nie jest wesoła. Malejąca liczba gospodarstw, odchodzenie od hodowli zwierząt gospodarskich i wyzwania strukturalne stawiają niemieckich rolników przed ogromnymi trudnościami. Wynika to z publikacji topagrar.com.

Co się dzieje za Odrą i jakie zmiany zachodzą w niemieckim rolnictwie? Przyjrzyjmy się szczegółom.

Strukturalne zmiany w Niemczech. Mniejsze gospodarstwa przegrywają z większymi 

Liczba gospodarstw rolnych w Niemczech regularnie spada. W 2024 roku funkcjonowało ich 255 tysięcy, co oznacza spadek o 11% w porównaniu z poziomem 2014 roku. Jeszcze wyraźniej ten trend widoczny jest w hodowli zwierząt, gdzie liczba gospodarstw zmniejszyła się aż o 19% w ciągu dekady. Mniejsze, rodzinne gospodarstwa, często o powierzchni poniżej 100 hektarów, są stopniowo wypierane przez większe podmioty.

Jak wynika z raportu Deutsche Bauernverband (DBV), średnia powierzchnia gospodarstw w Niemczech wynosi obecnie 65 hektarów, ale sytuacja znacząco różni się regionalnie. W Meklemburgii-Pomorzu Przednim czy Saksonii-Anhalt gospodarstwa osiągają średnio 280 hektarów, podczas gdy w Bawarii to zaledwie 38 hektarów. Taka struktura powoduje, że mniejsze gospodarstwa mają trudniejszy dostęp do nowoczesnych technologii i wsparcia finansowego.

Niemcy wycofują się z hodowli zwierząt 

Największe zmiany strukturalne dotknęły hodowli zwierząt gospodarskich. Niemieccy rolnicy coraz częściej rezygnują z hodowli bydła, trzody chlewnej czy owiec. Przyczyny? Rosnące wymogi administracyjne, biurokracja oraz spadek opłacalności. Liczby są przerażające:

  • Liczba gospodarstw zajmujących się hodowlą trzody chlewnej zmniejszyła się o 41,7% w ciągu ostatnich 10 lat.
  • Pogłowie trzody chlewnej spadło o 25,5% w tym samym okresie, osiągając 21,2 miliona zwierząt w 2024 roku.
  • Pogłowie bydła zmniejszyło się o 17,9% w porównaniu z 2014 rokiem, a liczba krów mlecznych spadła o 16,4%.

Hodowla bydła mlecznego szczególnie mocno ucierpiała. W 2024 roku w Niemczech funkcjonowało już tylko 48 600 gospodarstw mlecznych – o 36% mniej niż 10 lat temu. Dominują większe stada – 60% krów mlecznych w Niemczech znajduje się w gospodarstwach liczących ponad 100 krów.

Regionalne różnice w hodowli zwierząt

Przyglądając się regionom Niemiec, też można zobaczyć znaczącą różnicę w intensywności i rodzajem prowadzonej hodowli. Dolna Saksonia i Nadrenia Północna-Westfalia dominują w produkcji trzody chlewnej, odpowiadając za 62% niemieckich świń. Z kolei Bawaria pozostaje liderem w hodowli bydła, skupiając 26% całej populacji tych zwierząt.

Dolna Saksonia jest również centrum hodowli drobiu – 46% niemieckich stad drobiarskich znajduje się w tym kraju związkowym. Intensywna hodowla zwierząt w tych regionach łączy się z rosnącą krytyką dotyczącą ochrony środowiska i standardów dobrostanu zwierząt, co dodatkowo komplikuje sytuację rolników.

Problemy też w hodowli owiec

Podobne wyzwania dotyczą hodowli owiec. W ciągu ostatniej dekady liczba owiec w Niemczech spadła o 5,9%, osiągając 1,5 miliona sztuk w 2024 roku. Maleje także liczba gospodarstw zajmujących się tym sektorem, co wpływa na dostępność rodzimych produktów owczych na niemieckim rynku.

Dlaczego niemieccy rolnicy rezygnują z upraw specjalistycznych?

Nie tylko hodowla zwierząt zmaga się z problemami w Niemczech. Liczba gospodarstw zajmujących się uprawami specjalistycznymi, jak warzywa i owoce, spadła o 18% w ostatnich latach. Wysokie koszty produkcji, niskie ceny skupu i brak rąk do pracy sprawiają, że mniejsze gospodarstwa rezygnują z tej działalności. Niemcy coraz częściej importują warzywa i owoce, co pogłębia problem konkurencyjności niemieckich producentów na rynku.

Rezygnacja z hodowli w Europie – trend, który dociera do Polski?

Zmiany w niemieckim rolnictwie są nie tylko wyzwaniem dla tamtejszych gospodarzy, ale także sygnałem ostrzegawczym dla reszty Europy, w tym Polski. Procesy, które obserwujemy na Zachodzie, jak na przykład odchodzenie od hodowli zwierząt w Niemczech czy wprowadzenie programów rekompensat za rezygnację z hodowli w Holandii, mogą być zapowiedzią trendów, które w przyszłości będą mocno zauważalne również nad Wisłą.

image

Holendrzy rezygnują z produkcji świń. Rząd im za to dopłaca!

Choć w Polsce czasami nie widać tak drastycznych zmian, warto pamiętać, że procesy takie jak rezygnacja z hodowli czy konsolidacja gospodarstw nie dzieją się z dnia na dzień. To długofalowe zjawiska, wynikające zarówno z presji regulacyjnej, jak i zmieniających preferencji konsumentów czy kosztów produkcji. Przykłady zachodnich sąsiadów, o których nie jeden raz pisaliśmy, pokazują, że choć te zmiany wydają się powolne, ich skutki mogą być trudne do odwrócenia.

Dla polskich rolników oznacza to konieczność czujności i dostosowania się do ewentualnych wyzwań. Trzeba zastanowić się, jak pogodzić rosnące koszty produkcji, wymagania środowiskowe i coraz bardziej skomplikowaną biurokrację. Dla polskich rolników, którzy bacznie śledzą sytuację na rynku i sytuację geopolityczną, niemieckie problemy mogą stanowić przestrogę, ale też wskazówkę, jak przygotować się na nadchodzące wyzwania.

Na podst. topagrar.com

Maria Khamiuk
Autor Artykułu:Maria Khamiukdziennikarz, współpracownik PWR Online
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
16. styczeń 2025 15:02