Sezon powoli się kończy, a sadownicy na pewno nie będą go wspominać dobrze. Ceny skupu jabłek przemysłowych przez dłuższy czas oscylowały wokół 20 gr/kg. W żaden sposób nie mogło zapewnić to zwrotu kosztów produkcji oraz zapewnić producentom zysku.
Szacunki zbiorów a ceny
Przetwórcy od początku sezonu tłumaczyli, że tak niskie ceny nie są żadną zmową cenową, ale normalną reakcją rynkową na nadpodaż owoców na europejskim i światowym rynku. Dopiero ostatnio ceny wzrosły i przekroczyły nawet poziom 30 gr/kg.
– Przetwórcy przeliczyli się szacując wysokość zbiorów. Jabłek nie ma tak dużo jak twierdzili – komentuje Mirosław Maliszewski prezes Związku Sadowników RP.
Szansę na odrobienie strat finansowych, niestety, już nie ma. A te będą duże zwłaszcza, że ceny skupu jabłek konsumpcyjnych są również bardzo niskie. – Za jabłka konsumpcyjne otrzymujemy od 40 do 80 groszy za kilogram. To znacznie poniżej oczekiwań – mówi Mirosław Maliszewski.
Niski limit z KE
Sadownicy liczyli też na pomoc w postaci unijnego programu wycofywania owoców. Ale, niestety, i tu czekało ich spore rozczarowanie. Komisja Europejska zaproponowała, bowiem, aby w przyszłym roku limit wycofywanych owoców wyniósł zaledwie 90 tys. ton. jabłek. W poprzednich sezonach było to 300 tys. ton.
– Nic nie wskazuje, aby Komisja Europejska zmieniła zdanie. Oznacza to, że zostaniemy z limitem znacznie mniejszym niż w poprzednich latach – podsumowuje prezes Maliszewski. wk
Fot. Wójcik