Kaczmarczyk odwołany po wielowątkowej burzy medialnej
Norbert Kaczmarczyk pożegnał się ze stanowiskiem wiceministra rolnictwa. Decyzję o dymisji podjęło w poniedziałek prezydium komitetu politycznego Prawa i Sprawiedliwości, a dziś, jak udało nam się ustalić w resorcie rolnictwa i jak donosi PAP, premier Morawiecki przyjął wniosek o odwołanie wiceministra.
Zaczęło się od wesela i ciągnika w prezencie
Kłopoty byłego już wiceministra rolnictwa zaczęły się od hucznego wesela, które wyprawił pod koniec sierpnia. Bawiło się na nim pół tysiąca osób. Wśród zaproszonych gości byli politycy z Solidarnej Polski ze Zbigniewem Ziobrą na czele. Do tańca przygrywał słynny zespół Bayer Full. Kaczmarczyk otrzymał wtedy od swojego brata ciągnik za 1,5 mln zł, co wzbudziło liczne kontrowersje. Przekazanie młodej parze drogiego sprzętu było głośno komentowane w mediach.
Kaczmarczyk bronił się wtedy, tłumacząc, że koszty całej uroczystości ślubnej zostały pokryte z prywatnych środków obu naszych rodzin, a „duża liczba weselnych gości wynika z tradycji i sposobu funkcjonowania naszej lokalnej społeczności". Wyjaśnił też, że przekazanie ciągnika było symboliczne, bo maszyna należy do jego brata Konrada i on będzie spłacał kredyt zaciągnięty na jej zakup.
Sporo ziemi z KOWR, legalnie czy nie?
We wrześniu Wirtualna Polska ujawniła, że wiceminister pomógł swojemu bratu w poddzierżawieniu 141 hektarów państwowej ziemi od KOWR. Zdaniem dziennikarzy przepisy o dzierżawie, wprowadzone przez PiS, zostały pominięte. Poza tym opłata za grunty miała być zaniżona.
- Miało być pole dla zwykłych rolników, a trafiło do wpływowych polityków i ich rodzin – mówił WP jeden z anonimowych rozmówców.
Kaczmarczyk prostował jednak, że poddzierżawa ziemi przez brata dzierżawiącego z KOWR-u jest zgodna z prawem.
- Ponadto ani ja ani moja rodzina nie dzierżawimy ziemi z KOWR – wyjaśniał.
Szacowanie strat, ale czy był grad?
Oliwy do ognia dolały też doniesienia Wirtualnej Polski, że brat wiceministra Konrad Kaczmarczyk zgłosił, iż jego uprawy ucierpiały w wyniku gradobicia.
"Specjalna komisja stwierdziła jednak, że szkód nie było. Mało tego: w dniu, w którym miało do nich dojść, według ekspertów na terenie gminy nie padał grad" podała WP.pl
Kaczmarczyk odpierał ten atak, tłumacząc, że rolnik w momencie stwierdzenia jakiegokolwiek zdarzenia mającego znamiona klęski ma prawo zgłoszenia do komisji gminnej.
- Pola mojego Brata leżą na terenie kilku gmin, dwie z nich uznały szkodę, jedna nie, wyłącznie dlatego, że komisja pojawiła się na miejscu długo po zjawisku. Red. Jadczak (dziennikarz WP.pl – przyp. red) twierdzi, że nie było anomalii pogodowych. Tymczasem w zapowiedziach IMIGW z tego dnia są one jasno wskazane wraz lokalnym gradem. Dodatkowo w przypadku gradu, który może wystąpić punktowo, jest oczywiste, że straty mogą nie być widoczne na pełnym obszarze upraw. Sugerowanie próby wyłudzenia, zgłoszenia nieprawdziwej szkody to kłamstwo i w tym zakresie przedstawimy twarde dowody w sądzie w postaci m.in zdjęć i oceny rzeczoznawcy. Ocena strat w rolnictwie to powszechna praktyka, która nie jest żadnym wyłudzeniem – wyjaśnia Kaczmarczyk.
Były wiceminister pozwie media i Kołodziejczaka
Zdymisjonowany wiceminister zapowiada skierowanie sprawy do sądu przeciwko redakcji WP.pl. Pozew ma otrzymać także Michał Kołodziejczak, który publicznie wielokrotnie domagał się dymisji wiceministra.
- Nie ma naszej zgody na krętactwo w polityce. Kaczmarczyk zasługuje nie tylko na dymisję, ale przede wszystkim zasługuje na to, żeby rozliczyć go z jego afer. AGROunia dopilnuje żeby wyjaśnić sprawę poddzierżawy ziem przez jego brata – mówił 12 września Kołodziejczak.
Kto zastąpi Kaczmarczyka w resorcie rolnictwa?
Norbert Kaczmarczyk objął funkcje wiceministra rolnictwa w listopadzie 2021 r. W resorcie nadzorował pracę Departamentu Pomocy Technicznej oraz Departamentu Rynków Rolnych. Odpowiadał także za współpracę z Radą do spraw Rolnictwa i Obszarów Wiejskich przy Prezydencie. Był też pełnomocnikiem rządu do spraw Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych. Kto zajmie miejsce zdymisjonowanego ministra?
Jak mówił dziś premier Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, "zgodnie z umową koalicyjną, nasz koalicjant Solidarna Polska, ma prawo wskazania kolejnego swojego kandydata na stanowisko wiceministra".
oprac. ksz
fot. Twitter/malopolskaPL