– Nasz nowy zakład wyposażyliśmy w najnowocześniejsze rozwiązania dostępne obecnie dla przemysłu paszowego – podkreśla właściciel firmy obecnej na polskim rynku od 30 lat. O lokalizacji inwestycji zdecydowała oferta gminy Płużnica, która przygotowała grunty pod inwestycje z gotową infrastrukturą, tworząc Płużnicki Park Inwestycyjny.
Wójt gminy jest dziś przekonany, że zainwestowane 12,5 mln zł w przygotowanie terenów inwestycyjnych pomogło przyciągnąć inwestorów. – Firma Sano zdecydowała się jako pierwsza, ale niebawem ruszą inwestycje kolejnych firm z branży rolniczej – podkreśla.
Dla menedżerów Sano najważniejsze atuty Płużnicy to dobra lokalizacja i bliskość autostrady A1, a w przyszłości także S5. A przede wszystkim mocny region z produkcją zbóż, raptem nieco ponad 100 km do portu i bliskość ważnych regionów hodowlanych – odbiorców pasz. Druga wytwórnia pasz wzmacnia pozycję Sano w północnej Polsce, co przy wyzwaniach logistycznych i kosztach energii daje dużą przewagę na rynku.
Sano trafiło z inwestycją w przysłowiową „10”. Decyzja zapadła w 2019 r., budowa ruszyła tuż przed pandemią i udało się ją zamknąć jeszcze przed eksplozją kosztów materiałów budowlanych.
Do hali produkcyjnej 75 × 25 m przylega punkt przyjęciowy ziarna i komponentów białkowych.
W nowym systemie każdy transport może mieć inny materiał, a i tak w elewatorze o wydajności 60 t/godz. trafi do odpowiedniego, jednego z 6 dużych silosów, każdy na ok. 700 t. Z kolei komponenty białkowe trafiają do jednego z 12 mniejszych silosów o pojemności ok. 90 ton – akurat tyle, ile zużywa się w ciągu jednego dnia.
Sercem wytwórni jest mieszalnik o pojemności 4 t, pracujący z wydajnością ok. 15 t/godz. w przypadku pasz sypkich. Przy produkcji pasz granulowanych wydajność linii spada prawie o połowę.
– Zależało nam na produkcji granulatu dla krów mlecznych, którego nie mieliśmy. Coraz więcej jest robotów udojowych i tam wysoko wydajne krowy potrzebują paszy granulowanej – wyjaśniał właściciel. Pasze Orbisan otwierają szeroką linię granulatów dla wszystkich gatunków. W nowym zakładzie zatrudnienie znalazło 16 osób, na razie mieszalnia pracuje na jednej zmianie.
Sano w Polsce działa od ponad 30 lat. Początkowo firma importowała pasze z Niemiec. W roku 1999 roku powstała wytwórnia pasz w Sękowie (Wlkp.). Sano od samego początku sprzedaż, głównie premiksów, łączyło z doradztwem żywieniowym i oferowało rolnikom pasze pod indywidualne receptury. Kolejnym krokiem był rozwój produkcji koncentratów białkowo-aminokwasowych Protamino.
– Stały się tak popularne, że w szczytowym momencie w zakładzie w Sękowie produkowaliśmy 2 tys. ton dziennie – zaznacza dr Ryszard Kujawiak. W 2009 roku firma zakupiła gospodarstwo w Lubinie k. Trzemeszna (Wlkp.), powołując do życia Sano Agrar Institut.
– W naszym gospodarstwie doświadczalnym uczymy się, popełniamy błędy i wyciągamy wnioski. Tę wiedzę przekazujemy dalej rolnikom – podkreśla właściciel. Dziś wydajność stada ponad 1600 krów wynosi prawie 13 tys. l mleka od krowy rocznie.
Doświadczenia żywieniowe znajdują zastosowanie w nowych produktach. Szefowie Sano już planują kolejną inwestycję, tym razem w południowo-wschodniej Polsce, w okolicach Przemyśla. Właściciel Sano jest przekonany, że po wojnie w Ukrainie kraj ten dołączy do grona członków Unii Europejskiej i gospodarczo będzie mocno zintegrowany z naszym regionem.
– Chcemy się przygotować i być partnerem rolników w tym regionie – podkreśla właściciel Sano.
Sano znaczący producent pasz w Polsce
Firma Sano w całym kraju zatrudnia ok. 200 osób łącznie z przedstawicielami handlowymi, dodatkowo w gospodarstwie w Lubiniu 50 osób. Sano w Niemczech ma jedną wytwórnię, w planach jest budowa zakładu niedaleko Lipska.
Dla Sano polski rynek jest kluczowy, firma produkuje średnio 700–1000 ton pasz dziennie, ok. 240 tys. ton pasz rocznie z obrotem na poziomie ponad 400 mln zł.
Nowa wytwórnia pasz firmy Sano w Płużnicy w woj. Kujawsko-Pomorskim.
Goście podczas oficjalnego otwarcia nowej wytwórni pasz.
kb
