– Traktujemy rolnictwo jako część gospodarki, specyficzną może, ale część gospodarki. Jako zasób strategicznych, który wymaga dobrego pomysłu na to jakie produkty rolne Polska powinna produkować, w jakich może być silna na świecie. Chcemy, aby nasze rozwiązania satysfakcjonowały duże gospodarstwa, które produkują na rynek, jak i mniejsze gospodarstwa, których pozostawanie ma tylko wymiar socjalny. Nie możemy też uciec od patrzenia na ceny produktów rolnych. Ponieważ większość koszyka żywnościowego Polaków składa się z produktów wytwarzanych w Polsce. – powiedział Paweł Rabiej, członek zarządu Nowoczesnej.
Nożyce cenowe
To, co niepokoi polityków z Nowoczesnej to rozwieranie się nożyc pomiędzy cenami, które otrzymują rolnicy (które są coraz niższe), a tym co konsument płaci w sklepie, (tu z kolei ceny są coraz wyższe). Ich zdaniem polityka rolna powinna zapewnić równowagę w obu tych kwestiach tak, aby rolnicy byli usatysfakcjonowani a konsumenci nie płacili za dużo.
– Nowoczesna chce wspierać gospodarstwa produkcyjne, które będą sprzedawały rocznie towary o wartości powyżej 50 tys. zł. Chcielibyśmy, aby ci rolnicy otrzymywali takie same dopłaty jak rolnicy ze starej Piętnastki. Nie oznacza to, że Nowoczesna zapomni o rozwiązaniach systemowych dla rolników, którzy mają małe gospodarstwa i nie chcą lub nie mogą ich dalej rozwijać – tłumaczył Paweł Dakowski, sekretarz zespołu ekspertów ds. rolnych Nowoczesnej.
Prywatyzacja gruntów ANR
Celem programu Nowoczesnej jest wzrost średniej wielkości gospodarstwa z 10 do 20 ha. Ma to się stać poprzez prywatyzację gruntów, które są w zasobach Skarbu Państwa. – Uważamy, że rolnicy, którzy są właścicielami, najlepiej gospodarują. Chcemy również, aby dzierżawcy mieli prawo pierwokupu na dogodnych warunkach – kontynuował Paweł Dakowski.
Aby zatrzymać spekulacje gruntami rolnymi partia proponuje wprowadzenie 50% podatku od zysków z tytułu sprzedaży ziemi, który obowiązywałby w ciągu 15 lat od jej nabycia.
Lista błędów
Prezentacji programu rolnego towarzyszyła ostra krytyka ministra Krzysztofa Jurgiela. - Najlepszym podsumowaniem 8 miesięcy rządów PiS jest aukcja koni czystej krwi arabskiej w Janowie Podlaskim. Ta aukcja to wstyd i hańba dla polskich hodowców Arabów. Z tegorocznej aukcji zyskano tylko 1/3 tego co w zeszłym roku i nie sprzedano połowy koni – mówiła posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig - Kloska.
Lista błędów i zaniechań jest długa. Nowoczesna zarzuciła ministerstwu rolnictwa również:
- opóźnienia w wypłacie dopłat bezpośrednich w wyniku czego rolnicy musieli zaciągać kredyty na kupno środków do produkcji rolnej,
- chaos w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa po zwolnieniu 300 kierowników biur powiatowych i dyrektorów regionalnych, co jednocześnie wiązało się z koniecznością wypłaty im odpraw,
- brak pomysłu na rozwiązanie kryzysu na rynku mleka, rolnikom zaproponowano jedynie dopłaty w wysokości 1,5 gr do litra. wk