- Wydawało nam się, że młody człowiek nie będzie miał nic wspólnego z modelem łowiectwa komunistycznego. Niestety oszukaliśmy się i ma to odzwierciedlenie w postaci szerzącego się w Polsce afrykańskiego pomoru świń - dodał szef rolniczego OPZZ.
Zdaniem związkowca nie ma możliwości szybkiego zwalczania ASF bez pełnego zaangażowania się Polskiego Związku Łowieckiego.
- Dlatego dzisiaj po raz drugi składamy wniosek do ministra środowiska, do Premiera oraz ministra rolnictwa o natychmiastowe odwołanie Łowczego Krajowego pana Alberta Kołodziejskiego - dodał S. Izdebski. Jego zdaniem patologia, która wytworzyła się w PZŁ spowodowała, że skarżą się nie tylko rolnicy, ale także myśliwi.
Zdaniem Izdebskiego Łowczy Krajowy nie dotrzymał także obietnicy przeprowadzenia reformy gospodarki łowieckiej. Zmiany potrzebne są także w przepisach dotyczących bioasekuracji, gdyż nie może być tak, że rolnik ma wiele obowiązków z tego tytułu, a myśliwych nic to nie interesuje.
Takie obowiązki spoczywają tymczasem na leśnikach, a Dyrektor Generalny Lasów Państwowych wydał już zarządzenie w sprawie bezwzględnego przestrzegania zasad bioasekuracji.
- Nie ma efektów w walce z ASF i nie widzimy możliwości dalszej współpracy z tym panem. Postulujemy o odwołanie Łowczego Krajowego oraz uchwalenie nowej ustawy, którą postulujemy, a która zakłada powołanie Agencji Rozwoju Gospodarki Łowieckiej. Na jej mocy premier powoła prezesa tej Agencji, który będzie również spełniał rolę Łowczego Krajowego - podsumował Sławomir Izdebski.
wk