StoryEditor

Odwołanie ministra rolnictwa – debata w Sejmie dziś wieczorem

Dzisiejsza debata nad wnioskiem o odwołanie Jana Krzysztofa Ardanowskiego niespodziewanie została przesunięta na godzinę 21.30. Opozycja na konferencjach prasowych w Sejmie przekonuje, że ministra rolnictwa trzeba odwołać, a najlepszym tego dowodem są protesty rolników na ulicach Warszawy.
03.04.2019., 16:04h
- Rząd premiera Morawieckiego składa się z ministrów złych i tych bardzo złych. Dziś w nocy będzie rozpatrywany wniosek o odwołanie bardzo złego ministra, który bardzo wiele zła wyrządził polskim rolnikom. Widzimy to choćby dzisiaj podczas protestów producentów żywności. Minister Ardanowski powinien odejść - rozpoczął dzisiejszą konferencję prasową w Sejmie poseł Jan Grabiec z Platformy Obywatelskiej.     

Zarzuty wobec ministra rolnictwa


Posłowie opozycji stwierdzili także, że dowodem na to, że posłowie PiS nie mają argumentów, żeby bronić ministra jest fakt przesunięcia debaty na wnioskiem o odwołanie z 20.00 na 21.30.

Wniosek o votum nieufności złożył klub Platformy Obywatelskiej. Do głównych zarzutów opozycji pod adresem szefa resortu rolnictwa należą:
  • kryzys w sektorze wołowiny (afera z nielegalnym ubojem bydła),
  • pogarszającą się sytuację na rynku wieprzowiny (import 7 mln szt. prosiąt),
  • bezczynność w związku z występowaniem ASF, upadek hodowli koni arabskich,
  • braki kadrowe w Inspekcji Weterynaryjnej. 

Konferencja prasowa PO w Sejmie
- Dowodem na to jakim ministrem jest Jan Krzysztof Ardanowski protesty rolników. To już kolejne protesty rolników, którzy są zawiedzeni obietnicami, które składali minister Ardanowski, a wcześniej minister Jurgiel, ale także premier Morawiecki - mówiła Dorota Niedziela z PO.

Protesty rolników w dniu debaty o odwołaniem ministra


Posłowie opozycji zwrócili uwagę, że na dzisiejszych protestach są sadownicy, którzy nie dostali pieniędzy za jabłka od firmy „Eskimos”, producenci trzody chlewnej, którzy tracą ogromne pieniędzy z powodu ASF oraz producenci wołowiny, którzy tracą rynki zbytu z powodu nieudolności rządu wokół afery z nielegalnym ubojem bydła.

- W ciągu dnia mamy Warszawę zablokowaną przez protesty rolnicze, ale o problemach rolnictwa PiS chce rozmawiać w nocy tak, żeby tego nikt nie mógł słyszeć. Jedyną zasługą ministra Ardanowskiego jest to, że premier Morawiecki poznał stodoły i ścierniska i smak twarożku - podsumowała Dorota Niedziela.

Swoją konferencję prasową zorganizowało również Polskie Stronnictwo Ludowe, które zapowiedziało, że poprze wniosek o odwołanie ministra Ardanowskiego. Ludowcy wypomnieli mu obniżone środki z budżetu na rolnictwo, nieudolnie wydawane środki unijne i brak wypłat za skup dla sadowników. 

- Dziś nie mówimy ministrowi Ardanowskiemu „do roboty”. Dziś wspólnie z rolnikami mówimy: „do dymisji" - mówił były minister rolnictwa Marek Sawicki.

- Wydawało się, że gorszego szefa resortu rolnictwa od Krzysztofa Jurgiela nie będzie. Widać, że Ardanowski podjął to wyzwanie. Jest jeszcze gorszym ministrem o czym świadczą dzisiejsze protesty rolników – dodał poseł PSL Mirosław Maliszewski.   wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
26. listopad 2024 03:30