W niektórych okolicach, jak np. w gminie Lewin Brzeski bóbr jest szkodnikiem numer jeden. W ostatnich miesiącach zalały setki hektarów, głównie pszenicy i ziemniaków, których nie udało się zebrać. Straty idą w miliony.
Od kilku lat trwa dyskusja na temat zwiększenia odstrzału bobrów. Nie wiadomo, czy to rozwiąże problem, bo mimo zgody na odstrzał ośmiu osobników przed kilku laty, nie udało się upolować żadnego bobra.
O problemie rozmawialiśmy z:
- Wiesławem Dziekońskim – rolnikiem z Chróścin
- Piotrem Matejką – rolnikiem z Żelaznej
- Leszkiem Fornalem – wiceprezesem Izby Rolniczej w Opolu, sołtysem z Kantorowic
- Lechem Malinowskim – wiceprzewodniczącym Miejsko-Gminnej Spółki Wodnej w Lewinie Brzeskim
Tekst i zdjęcia: dr Mariusz Drożdż