– „Pakt dla obszarów wiejskich” będzie przyjęty odrębny uchwałą Rady Ministrów. Poza częścią projektową pakt zawiera deklarację członków Rady Ministrów. Po raz pierwszy za rozwój rolnictwa i obszarów wiejskich jest odpowiedzialny cały rząd – mówił w Sejmie Ryszard Zarudzki, wiceminister rolnictwa.
Pakt oparto na czterech filarach. Pierwszym z nich jest opłacalność produkcji rolnej. W drugim filarze znajdują się wszystkie projekty i planowane działania związane z jakością życia na obszarach wiejskich. Trzecim filar to rozwój pozarolniczych miejsc pracy na obszarach wiejskich i budowa aktywnego społeczeństwa. I wreszcie czwarty filar to sprawna administracja, gdzie zawarto zmiany instytucjonalne i organizacyjne w systemie zarządzania rozwojem obszarów wiejskich i rolnictwa.
– Pakt jest wdrażany jako dokument o charakterze porozumienia społecznego i politycznego. Pakt jest dokumentem integrującym w sposób całościowy działania systemowe, zmiany legislacyjne, instytucjonalne, programowe oraz inwestycyjne związane z zarządzaniem obszarami wiejskimi. Skupia zadania w jednym dokumencie – tłumaczył wiceminister Zarudzki.
W krótkim terminie Pakt przewiduje m.in. inwestycje w infrastruktura techniczną, a szczególnie w:
- infrastrukturę wodno‐kanalizacyjną,
- sieci przesyłowe,
- rozwój mikroinstalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii,
- terminal zbożowy w Porcie Gdańskim,
- Internet szerokopasmowy,
- drogi lokalne,
- rozwój małej retencji,
- rozwój małych elektrowni wodnych,
- ochronę gruntów rolnych i leśnych.
W dłuższej perspektywie Pakt będzie zajmował się m.in. sprawami klimatycznymi. Rząd zdaje sobie sprawę, że Wspólna Polityka Rolna po 2020 r. może nakładać na rolników bardzo dużo nowych wymogów związanych z walką o ochronę klimatu.
– Chodzi o nowe technologie, chodzi o transfer wiedzy i informacji, chodzi o to, co będzie chroniło nam środowisko. Tutaj chodzi też o emisję azotanów. Długofalowe działania dotyczą podejmowania wszelkich prac związanych nie tylko z infrastrukturą, której nie da się zbudować w rok lub 2 lata, ale też z perspektywą zmian klimatu – mówił wiceminister Zarudzki, który jednocześnie zadeklarował: – Jest zobowiązanie po stronie resortu, aby rolnicy nie pokrywali kosztów, nie byli obciążeni tą nową polityką związaną z nowymi technologiami, z emisją dwutlenku węgla, z emisją amoniaku, z nowymi inwestycjami, z emisją metanu, z ograniczaniem produkcji, żeby te koszty były jak najmniejsze.