
– Czy ci senatorowie są tak tępi, są tak nieświadomi, żeby zrozumieć co to znaczy odrzucenie ustawy o którą prosimy? Czy oni nie widzą co to znaczy przycisnąć tylko jeden guzik, żeby ustawę wyrzucić do śmietnika? To co się wczoraj zdarzyło w Senacie jest całkowicie nie do przyjęcia. Nie ma zgody na żadne poprawki, nie ma zgody na mieszanie w kotle, nie ma zgody na dzielenie rolników – tłumaczył Sławomir Izdebski.
Organizacje rolnicze przedstawiły dwa żądania. Po pierwsze wyrzucenie ustawy do kosza, po drugie powołanie nowego ministra rolnictwa.
– Na dzisiaj Polska nie ma ministra rolnictwa. My w Polsce nie uznajemy obecnego ministra rolnictwa. To nie jest minister tylko syndyk masy upadłościowej. My na tego Pana się nie zgadzamy i nigdy nie odstąpimy od protestów gdy on będzie administrował resortem rolnictwa – powiedział S. Izdebski.
Szef rolniczego OPZZ zdecydowanie zaprzeczył też słowom ministra G. Pudy jakoby 71% rolników popiera Piątkę Kaczyńskiego.
- Ja bym chciał tych rolników zobaczyć. Rozumiem też, że protesty, które się zbliżają, nie dojdą do skutku, bo nikt ich nie popiera- ironizował S. Izdebski.
Kolejne rolnicze protesty są planowane na najbliższą środę. Zaczną się o godzinie 8.00 rano i potrwają do południa. Rolnicy planują blokować, drogi wiadukty oraz odwiedzać posłów i senatorów w ich domach i biurach.
– Jeżeli będzie problem z dojazdem, eksportem czy transportem swoich towarów to skargi proszę składać na Nowogrodzką – podsumował Sławomir Izdebski.
Organizacje rolnicze mają świadomość, że Sejm ustawę w końcu uchwali. Dlatego teraz oczekują, że w sprawę włączy się Prezydent i zawetuje ustawę.
wk