W nocy z 28 na 29 kwietnia została przekroczona kolejna granica w agresywnej działalności pseudo-ekologicznych organizacji walczących o prawa zwierząt. W miejscowości Gauja znajdującej w północnej części Łotwy nieznani sprawcy wtargnęli na fermę norek i wypuścili kilkaset zwierząt głównie samic, które osierociły nowonarodzone szczenięta.
Skazane na śmierć
Polskie organizacji skupiające hodowców zwierząt futerkowych uznały te działania za akt „eko-terroru”. Zwierzęta nie przeżyły bowiem uwolnienia. Norka hodowlana nie jest przystosowana do życia poza fermą. Zwierzęta te nie posiadają cech pozwalających im na samodzielne przetrwanie w naturalnym środowisku. Na śmierć skazano również tysiące szczeniąt, które pozostały w klatce. Nowonarodzone szczeniaki nie są bowiem w stanie przeżyć w początkowym okresie swojego życia bez matek, gdyż tylko ich mleko może zapewnić im przetrwanie. Nie ma możliwości, aby jakakolwiek karma była je w stanie zastąpić.
Hodowcy potępiają
- Jako związek zdecydowanie potępiamy tego rodzaju działalność, która według pseudo-ekologów ma przyczynić się dobrostanowi zwierząt, a tak naprawdę skazuje je na śmierć. Wydarzenia z Łotwy pokazują do czego prowadzą nieodpowiedzialne działania aktywistów, którzy zaślepieni w swojej ideologii odrzucają wiedzę naukową dotyczącą hodowli zwierząt, jednocześnie inspirując wiele grup do tak barbarzyńskich czynów – napisali w liście otwartym prezesi Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych Daniel Chmielewski i Kamil Chojnicki.
Debata się zaostrza
W Polsce trwa obecnie debata nad wprowadzeniem zakazu hodowli zwierząt futerkowych. Takie plany legislacyjne ma Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt. Agresywną kampanię popierającą zakaz prowadzi również kilka organizacji pro-zwierzęcych. Zdaniem polskich hodowców również w toczącej się w Polsce debacie można zauważyć radykalizację poglądów i próby namawiania do bezprawnego wypuszczania zwierząt znajdujących się w hodowlach.
- Jednak ponownie pragniemy podkreślić, iż potępiamy wszelkie akty eko-terroru prowadzące w efekcie do śmierci zwierząt w męczarniach. Mamy nadzieje, że język debaty na temat hodowli zwierząt futerkowych w Polsce będzie podążał w stronę dialogu, a zwierzęta hodowane na polskich fermach nigdy nie zaznają takich cierpień jakie spotkały je ostatnio na Łotwie – napisali w liście otwartym polscy hodowcy. wk