Do premiera Mateusza Morawieckiego został właśnie wysłany list otwarty w sprawie sytuacji w rolnictwie. Jego autorzy zwracają w nim uwagę, że resort rolnictwa oraz podległe mu instytucję wbrew oczekiwaniom nie zmieniły sposobu działania. „Organizacje te pracują na zasadzie każdy sobie rzepkę skrobie rolnika traktują, jako zło konieczne a rolnictwo, na którego są utrzymaniu i które stanowią ważną gałąź gospodarki narodowej spychają na margines producentów żywności na świecie. Na takie działania nie może być społecznego przyzwolenia” – napisali szefowie rolniczego OPZZ.
Podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano list otwarty do premiera Sławomir Izdebski tłumaczył, że niezbędne są głębokie zmiany personalne w administracji rządowej zajmującej się rolnictwem. - Minister obsadził się złymi doradcami, którzy robią wszystko aby w polskim rolnictwie działo się źle. Minister Jurgiel obsadził się doradcami z poprzedniego systemu, działaczami PSL-u. Dziwię się, że minister rolnictwa tego nie widzi. Dzisiaj już nikt nie mówi, że zmiana powinna dotyczyć tylko samego szefa resortu. Potrzebna jest daleko idąca ...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Pierwszy raz w historii rolnicy wyjdą protestować w okresie prac polowych!
Już nie tylko dymisji ministra rolnictwa, ale także „rekonstrukcji” całego ministerstwa oraz podległych mu agencji żąda rolnicze OPZZ. Zdaniem szefa związku - Sławomira Izdebskiego - sytuacja w rolnictwie jest tak zła, że po raz pierwszy w historii rolnicy wyjdą na ulice protestować w okresie prac polowych.