
Rolnik chce kupić ciągnik o większej mocy. Musi mieć wtedy więcej ziemi. Gdy mu brakuje powierzchni, w biznesplanie zobowiązuje się np. do jej zakupu. Na transakcję ma 2 lata, musi się z niej wywiązać, a ziemi brakuje. Podatni na to są głównie młodzi rolnicy.
– Mija termin zakupu – beneficjent ma nóż na gardle. Podbijają więc czasem stawki nawet do 70 tys. zł/ha, również za gorszej jakości grunty – gleby V i VI klasy. Gdy kupuje kilka hektarów, koło się zamyka. Nie ma gotówki, bierze kredyt. A lata są coraz gorsze: susza, niskie ceny płodów, słabe ziemie są małe rentowne, doszedł jeszcze w nasze strony wirus ASF – pokazuje mechanizm mój rozmówca.
W ten sposób padają nawet 100–200-hektarowe dobre gospodarstwa w tych stronach. Z tego powodu w powiecie chełmskim padło pod komornikiem już jedno bardzo zadbane gospodarstwo młodego rolnika, z pasją. Wkrótce ma być licytowanych kilka mu podobnych. Dochodzą egzekucje komornicze gospodarstw z powodu ASF.
– Młodzi rolnicy często nie czytają, co podsuwają im do podpisu firmy wypełniające wnioski. Zwykle są to zobowiązania do zwiększenia powierzchni gospodarstwa, a podaż ziemi jest wręcz symboliczna – ostrzega innych rolnik z powiatu chełmskiego. as