– Istniejące opodatkowanie rolnictwa w naszym kraju trudno nazwać systemem. To raczej jest zlepek różnych regulacji prawnych, które nie są spójne, a co gorsza, nie pozwalają na prowadzenie przemyślanej polityki rolnej – zauważał dr Neneman – były wiceminister finansów, a obecnie doradca społeczny Prezydenta RP.
W praktyce zatem rolnicy płacą powszechnie m.in. podatek rolny, który jest podatkiem od majątku. Podstawa jego obliczania, bazująca na cenie żyta, nie jest już adekwatna do sytuacji rolnictwa; poza tym, bez względu na koniunkturę, ów podatek i tak trzeba płacić. Daninę tą ponoszą zarówno małe gospodarstwa rolne, dla których jest ona relatywnie wysoka w porównaniu do uzyskiwanych dochodów, jak i wielkie gospodarstwa – dla których owe stawki podatkowe są praktycznie niewielkie. Funkcjonujące rozwiązanie jest więc społecznie niesprawiedliwe.
– Wydaje się więc, że objęcie rolnictwa systemem podatku dochodowego pozwalałoby płacić podatek tylko od zysku, czyli istniałaby możliwość wykazywania poniesionych kosztów i strat; rolnicy tak rozliczający się mogliby też wykorzystywać ulgi prorodzinne – zauważał Lech Goraj z IERiGŻ.
Specjaliści wzięli zatem pod lupę możliwości opodatkowania rolnictwa w następujących wariantach:
1. PIT (skala lub liniowy) plus podatek majątkowy;
2. Jak w pkt. 1 plus podatek majątkowy odliczany od PIT;
3. Zasady dotychczasowe przy przychodzie poniżej 100 tys. zł, a powyżej podatek liniowy 19% z możliwością rozliczania ulg (to propozycja Ministerstwa Finansów);
4. PIT 19% tylko dla gospodarstw ponad 6 ha, poniżej brak podatku;
5. PIT jak w pkt 1. lub ryczałt od przychodów ewidencjonowanych 3%.
Z ich opracowania wynika, że zwiększaniu efektywności gospodarowania rolnictwa przysłużyłoby się traktowanie go generalnie jako działalności gospodarczej i opodatkowanie na zbliżonych zasadach. Obecny podatek rolny mógłby być zastąpiony podatkiem od ziemi i opodatkowaniem dochodów gospodarstwa na zasadach analogicznych do opodatkowania działalności gospodarczej. To, zdaniem autorów raportu, oznaczałoby albo progresywny podatek dochodowy ze stawkami 18% i 32%, ale z kwotą wolną od dochodu i możliwością korzystania z ulg podatkowych, albo 19% podatek liniowy.
– Siłą rzeczy, w czasie trwającej nieustającej kampanii wyborczej, o żadnych zmianach podatkowych na razie nie ma mowy, ale prędzej czy później świadomość konieczności reformy opodatkowania rolnictwa będzie tak silna, że wymusi ona zmiany. A dyskusji nad kierunkiem tych zmian ma służyć wspomniany wyżej raport – podsumował na koniec prezentację Marek Zagórski, prezes EFRWP. pł