
Wniosek uzasadnił również zastępca Głównego Lekarza Weterynarii, który przypomniało masowym odchodzeniu lekarzy weterynarii z pracy. – Od 2011 roku obserwujemy masowe odchodzenie z pracy pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. W 2011 r. zatrudnionych było 2367 osób, a 2018 roku 2031 osób, czyli ponad 330 osób zrezygnowało z pracy w związku z tym, że wynagrodzenia, które otrzymywali były zbyt niskie w stosunku do pracy jaką wykonywali i nadmiaru obowiązków – powiedział Paweł Niemczuk.
Zastępca Głównego Lekarza Weterynarii zwrócił uwagę na rosnącą produkcję mięsa w Polsce co spowodowało rosnące zapotrzebowanie na usługi lekarzy weterynarii zatrudnionych w Inspekcji Weterynaryjnej. – Przy takiej tendencji jaka jest obecnie, czyli zmniejszenia liczby pracowników może zostać zaburzona gospodarka krajowa jeżeli chodzi o produkcję żywności i bezpieczeństwo żywności – dodał P. Niemczuk, który wyraził nadzieję, ze realizacja wniosku o podwyżki zahamuje odchodzenie pracowników z pracy w IW i zachęcenie nowych pracowników do podjęcia pracy.
Wniosek ministerstwa finansów został bardzo szybko przegłosowany, ale związki zawodowe Inspekcji Weterynaryjnej zwróciły uwagę, że obietnica ministra Ardanowskiego dotyczyła kwoty… dwukrotnie większej. – Co wobec tego stało się z połową obiecanej 9 stycznia kwoty? Podwyżki dla pracowników Inspekcji Weterynaryjnej miały być w kilku transzach, a kwota potrzebna to 160 milionów złotych – napisał na mediach społecznościowych Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej.
W ostatni piątek pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej zablokowali przejścia dla pieszych w 5 województwach domagając się zrealizowania obietnicy ministra Ardanowskiego przekazania kwoty 40 mln zł na podwyżki w pierwszym kwartale tego roku. Kolejne blokady dróg są przewidziane na najbliższą środę. wk