
Najnowsze badanie zlecone przez firmę ubezpieczeniową Warta pokazuje, że niemal połowa rolników odczuwa zmienność pogodową, która wpłynęła na zmniejszenie ilości i jakości plonów.
Zdecydowana większość obawia się, że nieprzewidziane zjawiska pogodowe przyniosą straty dla ich gospodarstwa.
Oczekiwanie na najgorsze
Z badania wynika, że 63% rolników obawia się, że nieprzewidziane zjawiska pogodowe przyniosą straty dla ich gospodarstwa. Co więcej, 43% zauważyło w ostatnich latach większą zmienność pogodową, która negatywnie wpłynęła na ich uprawy.
Najczęściej wskazywane skutki to zmniejszenie plonów i obniżenie ich jakości (43%) oraz wzrost kosztów produkcji (30%). Blisko co czwarty rolnik (23%) wskazywał na opóźnienia w zbiorach.
– Uprawy są podatne na wiele czynników mogących powodować straty, a ze względu na długi okres wegetacji, kluczowe znaczenie mają warunki pogodowe. Szkody mogą być spowodowane przez ekstremalne zjawiska pogodowe, których nie brak wiosną. Ulewne deszcze, grad, huragany, lawiny czy osunięcia ziemi niszczą nie tylko same rośliny, ale i systemy korzeniowe – mówi Joanna Chudzik, ekspertka ubezpieczeń upraw, TUiR Warta.
Dodaje, że takie czynniki jak przymrozki, powodzie oraz niekorzystne warunki zimowe osłabiają i zmniejszają plony. – Dodatkowo zagrożeniem są zastoiska wodne i wyleganie zbóż, które utrudniają prawidłowy rozwój upraw i ich zbiór – podkreśla Chudzik.
Drogie nawozy i energia robią swoje
Oprócz zmienności pogodowej rolnicy mierzą się także z problemami finansowymi. Największe wyzwania wskazywane przez badanych to niskie ceny skupu produktów rolnych (58%), drożejące nawozy (56%) oraz wzrost cen paliwa i energii (51%).
48% badanych wskazało również, że to niestabilność pogodowa i nieprzewidywalność sezonów w największym stopniu wpływa na działalność gospodarstw rolnych.
Eksperci podkreślają, że w dobie coraz bardziej nieprzewidywalnych warunków pogodowych, ubezpieczenie upraw staje się niezbędnym zabezpieczeniem finansowym. Tymczasem, jak pokazują badania, tylko 27% rolników, spośród tych korzystających z ubezpieczeń niedotowanych przez państwo, ubezpiecza swoje uprawy.
– Zmieniające się warunki klimatyczne wymagają od rolników coraz większej elastyczności i strategicznego podejścia do zarządzania ryzykiem – tłumaczy Joanna Chudzik.
Każdy rolnik otrzymujący dopłaty bezpośrednie musi ubezpieczyć co najmniej połowę swoich upraw. Polisa powinna obejmować przynajmniej jedno z obowiązkowych ryzyk. Jednak najczęściej ubezpieczenie od jednego ryzyka to za mało. Ekstremalne zjawiska pogodowe są coraz częstsze, a szansa na to, że uprawy zostaną uszkodzone przez więcej gwałtownych zdarzeń atmosferycznych, coraz większe.
* Badanie zostało przeprowadzone w marcu br. przez SW Research na zlecenie TUiR Warta.