Co z tego będziemy mieć?
Przypomnijmy, że likwidacja ostatniego ogniska grypy ptaków w Polsce miała miejsce 20 kwietnia 2017 r. Zatem zgodnie z normami ustalonymi przez Światową Organizację Zdrowia (OIE), Polska powinna mieć status kraju wolnego dokładnie 20 lipca br. - Liczymy, że kraje trzecie, które zamknęły swoje rynki dla polskiego drobiu w związku z wystąpieniem grypy ptaków, postąpią zgodnie z przepisami międzynarodowymi i zdejmą blokadę na nasze produkty.Utrata ważnych rynków zbytu wpłynęła na dynamikę produkcji mięsa drobiowego w pierwszym kwartale tego roku. Co prawda możemy mówić o dalszym wzroście, jednak był on niższy, niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Według prognoz Agencji Rynku Rolnego jego dynamika spadła w następstwie blokady handlowej o blisko 5%. Teraz sytuacja może ulec znaczącej poprawie - mówi Łukasz Dominiak, Dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.
W naszym kraju na przełomie 2016 i 2017 roku wystąpiło 65 ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków podtypu H5N8 u drobiu. W całej Europie w tym okresie zgłoszono ich aż 1147, najwięcej we Francji. Warto podkreślić, że podtyp H5N8 nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Do tej pory nigdzie na świecie nie odnotowano przypadku zachorowania u człowieka.
Otworzą rynki dla polskiego drobiu?
- Obecnie czekamy na szybkie ponowne otwarcie rynków, takich jak Chiny, Wietnam, Japonia czy RPA. Są one dla nas bardzo ważnymi partnerami handlowymi, choć oczywiście nie zapominamy, że 80% naszego eksportu stanowi UE. Przepisy unijne wyznaczają miesięczny okres blokady, i to wyłącznie obszaru objętego restrykcjami w związku z grypą ptaków. Nie zmienia to jednak faktu, że Unia Europejska stanowi rynek zbytu głównie dla określonych elementów drobiowych, m.in. fileta. W krajach trzecich najwięksi odbiorcy polskich producentów poszukują innych elementów, co sprawia, że rynki UE i spoza UE są kompatybilne – dodaje Łukasz Dominiak.oprac. ag