W Warszawie zakończyła się konferencja pt: „Polskie drobiarstwo – wczoraj, dziś i jutro” będąca elementem obchodów 25–lecia Krajowej Rady Drobiarstwa.
– Gratuluje osiągnięcia pozycji rynkowej, której udało się osiągnąć polskiemu drobiarstwo. Chcemy, aby drobiarstwo nadal się rozwijało i sięgnęło po palmę pierwszeństwa nie tylko w Europie, ale także świecie – powiedział podczas konferencji wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki.
Polska drobiem stoi
A nasza pozycja rynkowa jest imponująca. 10 lat temu Polska produkowała poniżej miliona ton drobiu. Eksport wynosił nieco ponad 130 tys. ton. Obecnie jesteśmy liderem branży drobiarskiej w Unii Europejskiej.
- Na koniec ubiegłego roku odnotowaliśmy wzrost produkcji o 10% w stosunku do 2014 r., osiągając rekordowy wynik w tym zakresie na poziomie 2 159 tysięcy ton, z czego 909 tysięcy ton drobiu (mięso i przetwory), czyli 42% tej produkcji, trafiło na zagraniczne rynki. Możemy śmiało powiedzieć, że co drugi kurczak czy indyk produkowany w Polsce trafia na zagraniczny rynek- powiedział Łukasz Dominiak, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa.
Zdaniem ekspertów perspektywy dla branży w Polsce i Europie są dobre. Po pierwsze przewiduje się wzrost popyta na mięso. Obecnie na świecie żyje 7 mld ludzi, a do roku 2050 będzie ich 9,5 mld. Po drugie, już za kilka lat drób może przegonić wieprzowinę i stanie się najpopularniejszym mięsem na świecie.
Drób ma przyszłość
Perspektywy globalne są obiecujące, ale z jednym zastrzeżeniem. Branża drobiarska obawia się zawarcia przez Unię Europejską umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Tańsza, masowa produkcja może być zagrożeniem. Dlatego prof. Kowalski apeluje: – Jest konieczność wchodzenia na nowe zagraniczne rynki zbytu nawet jeżeli chwilowo nie są opłacalne.
Prof. Andrzej Kowalski przedstawił także sytuacje ekonomiczną przedsiębiorstw na krajowym podwórku. Jego zdaniem w 2015 r. nieznacznie pogorszyła się sytuacja finansowa branży drobiarskiej. Wskaźnik rentowności sprzedaży brutto obniżył się do 2,77%, a po opodatkowaniu wyniósł 2,02%. Udział firm zyskownych spadł z 90,7% w 2014r. do 89,3% w 2015r.
– Niski poziom rentowności to efekt wymuszania przez duże sieci detaliczne redukcji cen zbytu. Było to częściowo rekompensowane obniżaniem cen skupu drobiu rzeźnego – tłumaczył prof. Andrzej Kowalski dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. wk
Fot. Kurek