W tym azjatyckim kraju jest zapotrzebowanie na jabłka, bowiem w ostatnich latach importował on ok. 200 tys. ton tych owoców z Chin i Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo w Indiach odnotowano w tym roku niższą rodzimą produkcję jabłek, dlatego ich import jest konieczny. Jak mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, Hindusi zdążyli się już poznać na polskich jabłkach.
– Próbowali oni różnych odmian naszych jabłek i mimo, że są one inne od tych, do których są przyzwyczajeni, to smakowo im odpowiadają – powiedział Maliszewski po powrocie z Indii.
Nawet jeżeli eksport polskich owoców do Azji dojdzie do skutku, to polscy sadownicy nie będą mogli liczyć na wysoką cenę sprzedaży. Związek szacuje, że po odliczeniu kosztów transportu i cła, eksporter dostanie na rękę ok. 0,4 zł/kg, ale związkowcy liczą, że finalna cena może w wyniku negocjacji wzrosnąć jeszcze o 10-20 gr/kg.
Przypomnijmy, że rok temu Polska była największym na świecie eksporterem jabłek wysyłając poza granice kraju 1,2 mln ton tych owoców, z czego 700 tys. trafiło na rynek rosyjski. W tym roku eksport będzie mniejszy, a krajowa produkcja ma wynieść nawet 3,5 mln ton. bcz
StoryEditor
Polskie jabłka trafią do Indii?
Związek Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej poinformował, że Hindusi są zainteresowani zakupem 100 tys. ton polskich jabłek. Polska delegacja Związku przebywała w Indiach, by rozmawiać o szczegółach ewentualnego kontraktu.