Zajmuje ono tradycyjnie sporo miejsca w hali 11 – dwadzieścia regionów prezentuje swe tradycyjne przysmaki i promuje swe walory turystyczne. Jako państwo już wreszcie nauczyliśmy się „być” na tej imprezie, która słynie jako kulinarne święto; tu berlińczycy przychodzą spędzić czas i popróbować egzotycznych smaków. I u nas jest więc gdzie usiąść i posmakować wędlin, kiełbas, pierogów, bigosu, chleba, miodu, soków – a także rozweselających napitków, i to przy wtórze muzyki folk.
Minister rolnictwa, Stanisław Kalemba podczas trwającej ponad 1,5 godziny konferencji prasowej (!) podkreślił dobre wyniki eksportowe naszego sektora rolnego. – Według szacunków za cały 2013 rok, dodatnie saldo tego sektora osiągnie wartość plus 5,5 mld euro, tj. wzrośnie, w porównaniu z 2012 rokiem, o prawie 30% – zaznaczył Kalemba.
Republika Federalna Niemiec od lat jest naszym największym partnerem handlowym w branży rolno-spożywczej, bo sprzedajemy tam ponad 22% polskiego eksportu rolno-spożywczego. Na drugim miejscu znajduje się Wielka Brytania, gdzie za 10 miesięcy 2013 r. jego wartość wyniosła 1,2 mld euro, a na trzecim Rosja, do której eksport wyniósł 1 mld euro. Polska ma w UE pierwsze miejsce w produkcji jabłek, pszenżyta i czarnej porzeczki. Zajmujemy czołowe miejsce jagodowych i pieczarek, mamy też akwakulturę wśród wszystkich unijnych państw.
Na konferencję prasową Kalemby dotarł także wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, ale wyszedł przed jej końcem. Wśród wielu ogólników, jakie wypowiedział, powtarzały się słowa: „Zapraszam do Polski, do kraju przyjaznych ludzi, kraju solidarności i muzyki Chopina, ale także ciekawej przedsiębiorczości, przemysłu i żywności”.
pł