Zgodnie z przepisami, pomoc suszowa przyznawana jest w pełnej wysokości jeżeli na dzień wystąpienia niekorzystnego zjawiska (w tym przypadku suszy) rolnik miał ubezpieczoną przynajmniej połowę upraw od przynajmniej jednego ryzyka. Jednak tu pojawił się problem.
Chodzi dokładnie o ustalenie dnia, w którym susza wystąpiła (pisaliśmy o tym problemie TUTAJ).
Komisje szacujące straty suszowe wpisywały w protokołach przedział czasowy, rozpoczynający się od pierwszego dnia okresu raportowania, w którym wg danych IUNG susza w danej gminie wystąpiła. Najczęściej był to już 1 lub 11 kwietnia br. Dlatego ARiMR nie honoruje polis zawartych po dacie wskazanej w protokole, co dla bardzo wielu gospodarstw skutkuje obcięciem stawki pomocy aż o 50%.
Problem jest nagminny i wręcz absurdalny ponieważ zgodnie z normalną praktyką rolniczą wiosenne zasiewy ubezpiecza się pod koniec kwietnia czy nawet w maju. W tym czasie nikt jeszcze o suszy przecież nie myślał!
Dlatego o problem interpretacji przepisów dotyczących dnia, w którym jest wymagane posiadanie ubezpieczenia połowy upraw zapytaliśmy bezpośrednio Ministra Ardanowskiego podczas konferencji w Poznaniu:
– W zawiązku z tym, że takie dylematy się pojawiły i miedzy innymi top agrar o nich pisał, wprowadziliśmy jednoznaczną interpretację terminu wystąpienia klęski w związku z ubezpieczeniem. Jest to data szacowania przez komisję, a nie żadne inne terminy. Komisja określa stratę na polu wtedy, kiedy ją fizycznie widzi, a nie jej się wydaje kiedy ona miała miejsce. W związku z tym obowiązek ubezpieczenia jest przed datą szacowania strat przez komisję – podkreślił wyraźnie minister rolnictwa.
Taka wykładnia przepisów jest logiczna i sprawiedliwa dla rolników ubezpieczających swoje uprawy.
W przypadku tych gospodarstw, które już otrzymały decyzje o zmniejszeniu pomocy, a na dzień szacowania strat miały ubezpieczone uprawy, koniecznie należy się odwołać od niekorzystnej decyzji w terminie i do organu w niej wskazanego.
gi
StoryEditor
Pomoc suszowa 2018: ważna deklaracja ministra Ardanowskiego!
Jest nadzieja dla rolników, którym ARiMR obcina o połowę pomoc suszową pomimo posiadania polis ubezpieczenia przynajmniej połowy upraw.