StoryEditor

Pomysł prezesa PiS to Interwencyjny skup głosów rolników

Platforma Obywatelska zarzuca Prawu i Sprawiedliwości kupowanie głosów rolników oraz nieprawdziwe obietnice wyborcze. Opozycja odniosła się w ten sposób do tzw. Piątki Kaczyńskiego.  
11.04.2019., 18:04h

Interwencyjny skup jabłek się skończył, a sadownicy nie otrzymali pieniędzy, czekają na nie od 4 miesięcy. Ale na wsi zaczął się już interwencyjny skup głosów, który prowadzi PiS. Od soboty widzimy festiwal obietnic wyborczych PiS-u. Jak przed każdą kampanią wyborczą PiS zaczyna składać obietnice wyborcze. Plan dla wsi ministra Ardanowskiego nie wypalił, więc pojawił się nowy program czyli Piątka Kaczyńskiego – zaczęła konferencję prasową poseł Dorota Niedziela z PO, która w ten sposób odniosła się do obietnic wprowadzenia dodatkowych dopłat do krów i świń szybko okrzykniętych programem „Krowa+” i „Świnia+”. 

Opozycja zwróciła uwagę, że propozycja prezesa Jarosława Kaczyńskiego to nic innego jak lifting programu, który wprowadziła …koalicja PO-PSL. Mali hodowcy otrzymują już bowiem dopłaty do maksymalnie 20 sztuk bydła rocznie w wysokości 373,70 zł/szt. do krowy mlecznej raz w roku i 293,04 zł/szt. raz w roku – w przypadku bydła opasowego. Rocznie na ten cel idzie 1,4 mld zł, co w Brukseli poprzednio wynegocjowała. 

Z kolei dopłat do „tuczników na ściółce”, na które PiS obiecał dopłaty w wysokości 100 zł/szt. rocznie nie ma obecnie na liście zwierząt objętych płatnościami. Rząd chce wprowadzić ten program w nowej unijnej perspektywie finansowej, która nie jest jeszcze wynegocjowana. Co więcej, zdaniem opozycji, szalejąca epidemia ASF, z którą rząd nie jest sobie w stanie poradzić, może sprawić, że niedługo nie będzie komu wypacać takich dotacji.  W ramach walki z ASF likwiduje się bowiem przede wszystkim małą przydomową produkcję „tuczników na ściółce”, bo małych gospodarstw nie stać na ponoszenie wysokich kosztów związanych z obowiązkową bioasekuracją.

Niestety PiS nie realizuje swojego 3-letniego programu finansowania bioasekuracji, na skalę jaką zapowiadał rok temu, nie przekazuje obiecanych 40 mln zł na podwyżkę wynagrodzeń w Inspekcji Weterynaryjnej oraz nie jest w stanie zatrzymać importu świń głównie z Danii – wyliczali na konferencji prasowej posłowie opozycji. 

Opozycja zwróciła również uwagę, że obiecywanie pieniędzy z przyszłego budżetu UE, jest niepoważne, gdyż jak wynika ze źródeł unijnych, dla polskich rolników na dopłaty bezpośrednie i PROW przewidziano łącznie tylko 27,1 mld euro, czyli o ponad 17% mniej niż mamy w obecnej siedmiolatce. 
Padły również pytania o tegoroczny budżet.

 – W 2015 roku Prawo i Sprawiedliwość obiecywało, że zwiększy wydatki na rolnictwo do 3% PKB. Jaka jest sytuacja dzisiaj? Wydatki na rolnictwa wraz KRUS to 1,2% PKB, a bez KRUS to wskaźnik ten wynosi 0,4%. Dodatkowo wydatki na ten rok zostały zmniejszone o 1,5 mld złotych w stosunku do roku ubiegłego – mówił w Sejmie poseł PO Kazimierz Plocke. 

Opozycja skrytykowała również rządowe plany obcięcia wydatków na programy naukowe realizowane przez rolnicze instytuty naukowe o 46 mln zł oraz zapytała na co potrzebne są rządowi oszczędności z tego tytułu. 

wk
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
21. listopad 2024 21:15