
Cieślak już w 2016 r. twierdził, że zagraniczne sieci handlowe powinny się zaopatrywać w 30-40 proc. u lokalnych producentów, pochodzących z powiatu, w którym znajduje się dany market. Sugerował, by detaliści, którzy sprzedają towar nabyty w pobliskiej mleczarni, masarni, piekarni, lub bezpośrednio u rolnika, mieli do zapłacenia niższą stawkę podatku handlowego niż pozostali gracze na rynku.
Teraz Cieślak ponawia swoje apele. W interpelacji wystosowanej do wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz poseł twierdzi, że obecny model handlu w Polsce nie zabezpiecza wystarczająco interesów producentów i przetwórców żywności, a sieci handlowe znajdują się na zbyt uprzywilejowanej pozycji.
- Jedną z wielu praktyk ograniczających możliwość sprzedaży produktów polskich producentów w sieciach są dodatkowe wymogi, które ponoszą producenci chcący wprowadzić swój towar do sprzedaży. Te dodatkowe wymogi to najczęściej opłaty półkowe, koszty publikacji broszur reklamowych, długie terminy płatności, zwroty niesprzedanego towaru, dostawa produktu na tak zwaną cenę lub na ilość - wymienia poseł z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Choć zdaniem Cieślaka polscy konsumenci przyzwyczaili się już do obecnego modelu rynku handlowego, to jego powszechna akceptacja "nie zwalnia z odpowiedzialności i obowiązku kontroli mechanizmów rynkowych i powiązań pomiędzy konsumentem, handlem a producentami".
- Zasadne wydaje się wprowadzenie rozwiązań obligujących sieci handlowe do zaopatrzenia swoich marketów w artykuły rolno-spożywcze pochodzące z powiatu, w którym znajduje się market. Ważne, aby część asortymentu, takiego jak pieczywo, nabiał, mleko, jaja, produkty mączne, wędliny, mięso, owoce i warzywa, pochodziła od producentów z powiatu, w którym znajduje się market, lub z powiatu sąsiadującego, lub z najbliżej położonego zakładu - sugeruje Cieślak.
Cieślak w interpelacji nie szczędzi gorzkich słów pod adresem międzynarodowych sieci handlowych. Oskarża je nie tylko o nadużywanie siły względem rolników czy przetwórców żywności, ale także o przyczynienie się do upadłości rodzinnych sklepów na masową skalę. Wychwala natomiast dawny model handlu w Polsce, funkcjonujący w czasach przed pojawieniem się zagranicznych detalistów.
Fot. KPRM
Czytaj więcej na wiadomoscihandlowe.pl