"Spółka stosowała nieuczciwe praktyki"
Zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK postawił FG Energy w lutym ubiegłego roku. W ostatnich dniach wydał z kolei decyzję, w której stwierdził, że spółka stosowała nieuczciwe praktyki.
– BO Energy wprowadzała konsumentów w błąd, aby podpisali umowy o wartości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych na sprzedaż i montaż instalacji fotowoltaicznych. Następnie stosowała bezprawne techniki manipulacyjne w celu uniemożliwienia im bezkosztowego odstąpienia od tych umów – mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
"Nasza firma działa z ramienia Ministerstwa Klimatu"
Jak podaje biuro prasowe UOKiK, przedstawiciele spółki, aby zachęcić konsumentów do skorzystania ze swojej oferty, powoływali się w rozmowach z klientami na współpracę z Ministerstwem Klimatu i Środowiska. Tymczasem, jak ustalił UOKiK, taka współpraca nigdy nie miała miejsca.
Jak czytamy dalej w komunikacie, konsumenci byli też wprowadzani w błąd co do bezpłatności wstępnego audytu, którym spółka kusiła w internecie.
– Tymczasem z zapisów w umowach wynika, że w przypadku odstąpienia od nich FG Energy kazało płacić 2 700 zł za pakiet czynności, którego najważniejszym elementem był audyt. O konieczności zapłaty tej kwoty mimo skutecznego odstąpienia od umowy przekonywał także handlowiec podczas kontroli typu „tajemniczy klient”.
"Zgoda przemycona w załączniku do umowy"
W ocenie prezesa UOKiK, spółka w różny sposób starała się uniemożliwić klientom bezkosztowe odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa.
– Zgodnie z prawem w takiej sytuacji konsument ma 14 dni do namysłu i w tym czasie może zrezygnować bez ponoszenia żadnych kosztów. Wyjątkiem jest wyraźne zażądanie świadczenia usług przed upływem terminu na odstąpienie – wtedy konsument powinien zapłacić za wykonane prace. FG Energy próbowała taką zgodę przemycić np. w załączniku „Promocje”, gdzie umieściła usługę „Montaż Ekspres”. W rzeczywistości nie wiązała się ona z korzyściami dla konsumenta, bo termin końcowy pozostawał bez zmian, tylko ze zgodą na natychmiastowe rozpoczęcie prac i zapłatę za nie.
"Klauzule nakładające na konsumentów obowiązek współpracy"
Spółka – na co również zwraca uwagę biuro prasowe UOKiK – wprowadzała też do umów klauzule nakładające na konsumentów obowiązek współpracy, np. przesyłania dokumentów, zatwierdzania wizualizacji podczas I etapu, który miał się zakończyć 14 dni od podpisania umowy, czyli w czasie kiedy klienci mogli jeszcze odstąpić od umowy. |
– Mogło ich to wprowadzać w błąd co do możliwości skorzystania z tego prawa. Tak samo mylący jest zapis w umowie, że konsument „wraz z rozpoczęciem montażu utraci przysługujące mu prawo do odstąpienia od umowy”. Przepisy przewidują taki wyjątek tylko w sytuacji, gdy przedmiotem świadczenia są rzeczy, które po dostarczeniu zostają nierozłącznie połączone z innymi.
Zdaniem prezesa UOKiK elementy instalacji fotowoltaicznej nie są nierozerwalnie połączone ze sobą nawzajem ani z podłożem, na którym są zamontowane.
Zdaniem prezesa UOKiK elementy instalacji fotowoltaicznej nie są nierozerwalnie połączone ze sobą nawzajem ani z podłożem, na którym są zamontowane.
"Instalacje fotowoltaiczne to poważna i droga inwestycja"
Prezes Tomasz Chróstny zwraca uwagę, że instalacje fotowoltaiczne to poważna i droga inwestycja, a konsument musi mieć czas, żeby solidnie ją przemyśleć, zwłaszcza jeśli umowa została zawarta poza lokalem przedsiębiorcy.
– Odbieranie konsumentom prawa do odstąpienia od umowy zawartej poza lokalem firmy jest bezprawne i niedopuszczalne – zaznacza.
Finalnie prezes Urzędu nałożył na BO Energy karę w wysokości ponad 28 mln zł (28 403 498 zł). Co więcej, po uprawomocnieniu się decyzji spółka będzie też musiała poinformować o niej konsumentów. Ma dodatkowo obowiązek zawiadomić wszystkie osoby, które odstąpiły od umowy, ale nie otrzymały zwrotu pieniędzy, że mogą się o to ubiegać, a następnie się z nimi rozliczyć.
źródło: UOKiK
źródło: UOKiK