
Umowę powołującą EUG do życia podpisano uroczyście w stolicy Kazachstanu Astanie. Informacja to od razu wywołała niepokój u eksporterów, którzy spodziewają się, że funkcjonowanie nowego sojuszu może skomplikować i tak już trudne kontakty handlowe ze Wschodem. Trzy kraje członkowskie mają zacieśnić kontakty handlowe, co może oznaczać rezygnację z części europejskiego eksportu. EUG skupia teraz 170 mln konsumentów, ale liczba ta może szybko wzrosnąć, bowiem zainteresowanie członkostwem w EUG zgłosiły już Kirgizja i Armenia.
U podstaw Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej leży swobodny przepływ towarów, kapitałów i siły roboczej. Podobieństwo do zasad funkcjonujących w „naszej” Unii Europejskiej jest z pewnością nieprzypadkowe. bcz