Eurazjatycka Unia Gospodarcza (EUG), bo o niej mowa, ma podnieść poziom zintegrowania tych państw i zwiększyć ich konkurencyjność na globalnym rynku.
Fakt powołania do życia nowego sojuszu podano do publicznej wiadomości pod koniec 2014 roku. W ocenie prezydenta Rosji Władimira Putina moc wyjściowa EUG to 4,5 biliona dolarów i 170 mln ludzi. Jego zdaniem eurazjatycka integracja jest oparta ma wspólnych korzyściach i uwzględnia interesy wszystkich państw zrzeszonych. EUG ma koordynować wolny handel, systemy finansowe oraz regulować politykę przemysłową i rolną wraz z rynkami pracy i transportem. Jej państwa członkowskie mają też wspólnie prowadzić politykę energetyczną. Co ciekawe, obecni członkowie EUG liczą, że wkrótce dołączą do nich kolejne państwa.
Powstanie Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej nie obyło się jednak bez zgrzytów. Podczas konferencji prasowej poświęconej utworzeniu EUG, prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka niespodziewanie wypomniał Rosji wprowadzenie restrykcji na dostawy towarów z Białorusi. Według niego dokonano tego wbrew zasadom Unii Celnej, do której należą oba państwa, jednostronnie i bez konsultacji w komisji EUG.
Nietrudno zrozumieć rozgoryczenie Łukaszenki ponieważ od kilku miesięcy Białoruś czerpała korzyści z wprowadzenia przez Rosję embarga na unijną żywność. Mińsk zwiększał dzięki temu import z UE i odsprzedawał towary Rosji zarabiając krocie. Rosjanie odpowiedzieli jednak na to wstrzymaniem importu mleka i mięsa z Białorusi, uzasadniając swoja decyzję naruszaniem norm sanitarnych.
oprac bcz na podstawie BIWW