Spośród szeregu zmian legislacyjnych, które chce przeprowadzić rząd PiS, na celowniku znalazło się również Prawo wodne. Urzędnicy uzasadniają, że ustawę tą trzeba przebudować, ponieważ wciąż nie nastąpiło pełne wprowadzenie prawa unijnego w Polsce w zakresie gospodarowania wodą, w tym wdrożenia dyrektyw: azotanowej i wodnej. Prawdopodobnie nie znowelizowanie Prawa wodnego może skutkować tym, że Polsce przepadną pieniądze z UE na wszystkie programy związane z wodą, to jest na infrastrukturę wodno-kanalizacyjną, tudzież na inwestycje z zabezpieczeniem antypowodziowym itp.
Największy niepokój wywołuje jednak to, że w nowym Prawie wodnym mają być podniesione znacznie stawki za wodę użytkowaną do celów produkcyjnych, co dotknie zwłaszcza rolników. Propozycja Ministerstwa Środowiska mówi o opłacie 0,82 zł/m3 wody powierzchniowej i 1,64 zł/m3 wody podziemnej, użytkowanych do celów rolniczych.
Jednak zdaniem Henryka Kowalczyka, ministra w kancelarii premiera RP, nie należy obawiać się obecnie zaproponowanych stawek, gdyż są to jedynie wyliczenia próbne. pł
Fot. Biernacki