Dokładnie za tydzień ma przestać obowiązywać zakaz importu z Ukrainy do Polski, Bułgarii, Rumunii, Węgier i Słowacji wybranych produktów rolnych z Ukrainy, w tym pszenicy i rzepaku. Decyzja o jego ewentualnym przedłużeniu lub nie zapadnie w Brukseli w przyszłym tygodniu, ale już teraz polskie władze po raz kolejny zapewniają, że Polska utrzyma ten zakaz importu, nawet wbrew Komisji Europejskiej.
Czy powtórzy się zalanie polskiego rynku ziarnem z Ukrainy?
Podczas dzisiejszej wizyty na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Dołhobyczowie premier Mateusz Morawiecki deklarował, że polski rząd zadba o rolników i nie dopuści do powtórki sytuacji z ostatniego roku.
– Interes polskiego rolnika, interes polskiego rolnictwa jest dla nas najwyższym nakazem. Obiecaliśmy obronić polskie rolnictwo przed zalewem zboża ukraińskiego i słowa dotrzymujemy. Rząd zdecydowanie sprzeciwia się rozchwianiu polskiego rynku rolnego. Polska utrzyma zakaz importu czterech zbóż z Ukrainy po 15 września, niezależnie od decyzji Komisji Europejskiej, która tego zakazu może nie przedłużyć – poinformował premier Morawiecki dodał, że Polska jako pierwsza zabezpieczyła swoje granice przed nadmiernym napływem ukraińskiego zboża.
– Po takim kroku Komisja Europejska się obudziła i po trzech tygodniach stało się możliwe przygotowanie i wdrożenie rozporządzenia ogólnoeuropejskiego – mówił premier.
Polska wyeksportowała 7 mln ton zbóż w 6 miesięcy
Z kolei towarzyszący premierowi minister rolnictwa Robert Telus podkreślał, że interesy polskiego rolnika są dla rządu ważniejsze niż przepisy Unii Europejskiej.
– Kiedy w kwietniu zamknęliśmy polskie granice dla ukraińskich zbóż, pokazaliśmy, że polskie rolnictwo i polska gospodarka są dla nas najważniejsze. Choć decyzja ta wywołała szok, my pokazaliśmy, że interesy polskiego rolnika i polskiej gospodarki są dla nas ważniejsze niż przepisy UE – podkreślił minister Robert Telus. Potwierdził też słowa premiera, że bez względu na decyzję KE Polska nie zgodzi się na ponowne otwarcie rynków rolnych po 15 września br., ale będzie pomagać w tranzycie ziarna do innych krajów.
Minister Telus przypomniał, że chwilowy spadek wielkości tranzytu nastąpił tylko po wprowadzeniu embarga. W kolejnych tygodniach powrócił do poprzedniego poziomu ok. 3-3,4 mln ton. Szef resortu rolnictwa dodał, że przez 6 miesięcy wyeksportowaliśmy z Polski ponad 7 mln ton zboża.
Czy Polska musi się bać daty 15 września 2023 roku?
Polska mówi "nie" dla wygaśnięcia zakazu, Komisja Europejska ma zamiar go nie przedłużać, Ukraina chce pozwać nasz kraj do WTO, a koalicja 5 przyfrontowych państw trzeszczy. Ale czy rzeczywiście - jeżeli zakaz importu nie będzie przedłużony - czeka nas katastrofa rynkowa?