Polskie Stronnictwo Ludowe złożyło wniosek, na którego podstawie sejmowa komisja rolnictwa zajęła się sprawą sytuacji, jaka panuje na rynku owoców oraz warzyw, ze szczególnym uwzględnieniem problemów w produkcji jabłek konsumpcyjnych i towarowych.
Brak siły roboczej, zawalone magazyny jabłkami i koszty trzymania w chłodniach
- W lutym tego roku w Sejmie pojawili się rolnicy z Sandomierza z ogromnym problem sprzedaży jabłek i opłacalności produkcji. W tamtym okresie sadownicy informowali, że mają na stanie 950 tys. t. jabłek, które są w chłodniach i jest problem ze sprzedażą. A przechowywanie jabłek wiąże się z ogromnymi kosztami energii. Teraz w chłodniach leży 765 tys. ton – mówił poseł Zbigniew Ziejewski z klubu Koalicji Polskiej.
Problemem, z którym borykają się kolejny sezon sadownicy to brak siły roboczej, który sprawia, że w 2022 roku część jabłek nie została zebrana nawet z sadów. Narzekano m.in. na długotrwałe i kosztowne procedury uzyskiwania zgody na pracę obcokrajowców. Zła sytuacja ekonomiczna powoduje, że coraz większa liczba sadowników postanawia zrezygnować w ogóle z produkcji lub ją ograniczyć.
- Rolnicy karczują część swoich sadów. Jeżeli rolnik ma 17 ha i mówi, że 3 ha musi wykarczować, bo to musie nie opłaca, to ja pytam, w jakim kierunku idziemy – kontynuował poseł Z. Ziejewski.
Kolejne towary z Ukrainy?
Niskie koszty produkcji w sadach w Ukrainie, mogą sprawić, że do Polski zaczną napływać zarówno deserowe, jak i mrożonki i soki owocowe.
- Tam nie są gospodarstwa małe i drobne tak jak w Polsce. To są gospodarstwa oligarchiczne albo z kapitałem zagranicznym. Umożliwienie takim gospodarstwom dostępu do europejskiego rynku nie jest pomoc dla Ukrainy, ale dla wąskiej grupy biznesmenów. Nie miałbym skrupułów przywrócenia ograniczeń w handlu z Ukrainą – tłumaczył w Sejmie Mirosław Maliszewski poseł PSL i prezes Związku Sadowników RP.
- Tam nie są gospodarstwa małe i drobne tak jak w Polsce. To są gospodarstwa oligarchiczne albo z kapitałem zagranicznym. Umożliwienie takim gospodarstwom dostępu do europejskiego rynku nie jest pomoc dla Ukrainy, ale dla wąskiej grupy biznesmenów. Nie miałbym skrupułów przywrócenia ograniczeń w handlu z Ukrainą – tłumaczył w Sejmie Mirosław Maliszewski poseł PSL i prezes Związku Sadowników RP.
To, co bulwersuje sadowników to fakt, że produkcja w Ukrainie jest możliwa przy większej dostępności środków ochrony roślin, z których część jest w UE zakazana.
Sadownik to najsłabsze ogniwo na rynku
Sadownik to najsłabsze ogniwo na rynku, przez co sprzedaje jabłka w cenie 1,20, a w sklepach konsument końcowy płaci za ten sam towar nawet kilkukrotnie więcej.
- To się odbywa na etapie negocjacji, który tak naprawdę nie ma. Sieć, niezależnie czy niemiecka, francuska czy polska stawiają dostawców na z góry straconej pozycji. Albo akceptujesz nasze warunki, albo wypadasz z grona dostawców. Nie zmieniły tego ostatnie zmiany ustawy o UOKiK – powiedział M. Maliszewski.
Po wprowadzeniu embarga na jabłka przez Rosję, lata prosperity zostały zakończone w polskim sadownictwie. 1 kwietnia, pojawiła się nadzieja, ponieważ Białoruś ponownie się otworzyła, a wcześniej kupowała kilkanaście tysięcy jabłek miesięcznie.
– To spowodowało nie tylko powrót pewnego optymizmu, ale przełożyło się także na lekki wzrost cen. Problem polega na tym, że nie ma jak tych jabłek fizycznie tam dostarczyć. Jedno działające przejście graniczne, kilkunastokilometrowe kolejki powodują, że ten optymizm wygasa. Nawet ci, którzy mają kontakty handlowe na Białorusi, nie są w stanie zapewnić transportu, więc nie dochodzi do realizacji kontaktów – tłumaczył w Sejmie Mirosław Maliszewski poseł PSL i prezes Związku Sadowników RP.
Ważnym rynkiem zbytu dla Polski, okazał się Egipt. Sadownicy wskazują w tej sprawie, jak niezbędne jest wsparcie działań promocyjnych instytucji rządowych, które będą wspierać działania ze strony organizacji branżowych. W ten sposób będzie można w dłuższej perspektywie zastąpić rynek rosyjski. Zwłaszcza że przy produkcji w wysokości, 4,2 miliona ton jabłek oraz niewielkiej konsumpcji wewnętrznej trzeba pamiętać o wyeksportowaniu ¾ krajowej produkcji.
Rząd chce wprowadzić ochronę celną na towary rolne z Ukrainy
- W 80% podzielam stanowisko przedstawione przez panów posłów. Z jedną rzeczą na pewno się nie zgodzę. Nie ma zgody na to, aby wzmacniać imigrację z państw muzułmańskich. Na pewno w inny sposób można pomagać rolnikom - powiedział wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski, który jednocześnie opowiedział się za wprowadzeniem ochrony celnej na towary rolne z Ukrainy.
Zdaniem Janusza Kowalskiego jednym z głównych problemów do rozwiązania przy kolejnej kadencji Sejmy będą ceny energii w związku z funkcjonowaniem unijnego systemy ETS.
Resort rolnictwa wymienił następujące działania, jakie były podjęte w celu poprawy sytuacji na rynku owoców i warzyw:
- nadzwyczajna pomoc dostosowawcza dla producentów jabłek (ponad 56 mln zł),
- wspieranie organizacji producentów owoców i warzyw,
- przeciwdziałanie nieuczciwym praktykom handlowym (nowelizacja ustawy),
- wsparcie w dostępie do surowców energetycznych,
- szukanie nowych rynków zbytu,
- ułatwienia w prowadzeniu handlu w piątki i soboty,
- zintensyfikowanie kontroli jakości handlowej,
- wsparcie projektów instytucji naukowych.
70% produkcji jabłek skierowane na przetwórstwo
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przesłało informację do sejmowej komisji rolnictwa, z której wynika, że w sezonie 2022/2023 niski popyt krajowy, a także utrudnienia w eksporcie, a w szczególności do Egiptu, spowodowały, że część produkcji jabłek została przekierowana do przetwórstwa, według szacunków było to aż około 70% produkcji. Powoduje to niestety starty dla sadowników. Kierowanie jabłek deserowych na przetwórstwo nie pozwala na uzyskanie przez sadownika ceny, która pokrywałaby, chociaż koszt produkcji. Jak podaje Instytut Ekonomiki Rolnictwo i Gospodarki Żywnościowej ceny jabłek do przetwórstwa kształtowały się na poziomie od 0,31 do 0,55 zł/kg. Ceny jabłek deserowych na początku kwietnia kształtowały się na poziomie od 0,90 zł/kg do 1,50 zł/kg wobec 1,23 zł/kg w tym samym okresie 2022 r. Ceny jabłek kierowanych do przetwórstwa kształtowały się na poziomie 0,50-0,60 zł/kg loco zakład wobec 0,62 zł/kg loco zakład w tym samym okresie 2022 r. Ok. 20-30% jabłek deserowych jest kierowanych na eksport, a 15-20% do bezpośredniego spożycia.
Według danych IERiGŻ-PIB w sezonie 2022/23 produkcja zagęszczonego soku jabłkowego wzrośnie z 370 tys. ton do 395-400 tys. ton i stanowić będzie ponad 90% łącznej produkcji wszystkich soków zagęszczonych. W ostatnich latach zyskuje na znaczeniu produkcja soków NFC. Soki nieskoncentrowane są kierowane głównie na eksport.
Podobna sytuacja obserwowana jest na krajowym rynku koncentratu jabłkowego (KSJ), spowodowana dużym popytem na ten produkt za granicą. W związku z wojną handlową pomiędzy USA a Chinami, a także mniejszymi zbiorami jabłek w Chinach (największy producent KSJ na świecie), co za tym idzie mniejszą produkcją KSJ – notowane jest duże zapotrzebowanie na ten produkt ze strony USA. Stany Zjednoczone, obecnie importują koncentrat jabłkowy z Europy, głównie z Polski, która jest jednym z czołowych producentów i eksporterów KSJ.
wk
fot. envato.elements
W zagospodarowywaniu produkcji jabłek w Polsce przetwórstwo ma nie wątpliwie dominujący udział. W zależności od sezonu przeważnie trafia tam od 50% d 70% krajowej produkcji. Jednym z najważniejszych produktów jest zagęszczony sok jabłkowy, którego Polska jest czołowym producentem i eksporterem.
Według danych IERiGŻ-PIB w sezonie 2022/23 produkcja zagęszczonego soku jabłkowego wzrośnie z 370 tys. ton do 395-400 tys. ton i stanowić będzie ponad 90% łącznej produkcji wszystkich soków zagęszczonych. W ostatnich latach zyskuje na znaczeniu produkcja soków NFC. Soki nieskoncentrowane są kierowane głównie na eksport.
Podobna sytuacja obserwowana jest na krajowym rynku koncentratu jabłkowego (KSJ), spowodowana dużym popytem na ten produkt za granicą. W związku z wojną handlową pomiędzy USA a Chinami, a także mniejszymi zbiorami jabłek w Chinach (największy producent KSJ na świecie), co za tym idzie mniejszą produkcją KSJ – notowane jest duże zapotrzebowanie na ten produkt ze strony USA. Stany Zjednoczone, obecnie importują koncentrat jabłkowy z Europy, głównie z Polski, która jest jednym z czołowych producentów i eksporterów KSJ.
wk
fot. envato.elements