Ustawa dopuszczająca odrolnienie półhektarowych działek I-III klasy bez zgody ministra rolnictwa została uchwalona w 2013 r. z inicjatywy PSL. Jednak prezydent ją zawetował, argumentując, że taka zmiana przepisów znacznie zmniejszała ochronę gruntów najbardziej wartościowych rolniczo i zapowiedział wówczas przygotowanie własnego projektu.
Podkomisja pracowała nad trzema projektami: dwoma poselskimi i jednym prezydenckim. Za bazowy przyjęto ten ostatni, który wprowadzał najdalej idące ograniczenie. Zakłada on, że odrolnienie dobrych jakościowo gruntów jest możliwe bez zgody ministra rolnictwa, ale gdy spełni się wszystkie warunki jednocześnie.
I tak, działkę możne wykorzystać na cele nierolne, jeżeli co najmniej połowa powierzchni każdej zwartej części gruntu musi zawierać się w obszarze zwartej zabudowy, a położone muszą być one w odległości nie większej niż 50 m od granicy najbliższej działki budowlanej w rozumieniu przepisów ustawy z gospodarce nieruchomościami. Przez zwartą zabudowę rozumie się zgrupowanie co najmniej 5 budynków.
Kolejne dwa warunki zawarte w projekcie to położenie tych gruntów w odległości nie większej niż 50 metrów od drogi publicznej; ich powierzchnia ma nie przekraczać 0,5 ha, bez względu na to, czy stanowią jedną całość, czy kilka odrębnych części.
Według autorów projektu nowe przepisy przyniosą niewielkie pozytywne skutki społeczne związane z ułatwieniem inwestowania na terenach wiejskich. Umożliwi to – w zależności od sytuacji – bliskim rolników pracującym poza gospodarstwem rolnym wzniesienie budynków na własne cele mieszkaniowe albo sprzedanie ograniczonej ilości gruntów w celu poprawienia sytuacji finansowej rolników.
Sejmowa komisja rolnictwa przyjęła w ubiegłym tygodniu sprawozdanie specjalnej podkomisji i skierowała projekt do drugiego czytania. Przypomnijmy, że grunty rolne klas I-III stanowią 25% powierzchni wszystkich gruntów ornych w Polsce. oprac. bcz
Źródło: PAP