Protest w sprawie budowy lotniska rozpoczął się tuż po 10.00 w Warszawie. Zjawiły się tam setki manifestujących, którzy od kilku lat walczą o swoje domy, firmy i ziemię, które niedługo mogą stracić.
- Czas na apele się skończył. Żądamy całkowitego zaprzestania wszelkich prac związanych z projektami Centralnego Portu Komunikacyjnego, w tym z wywłaszczeniami – mówiła w Warszawie Karina Kozłowska z AGROunii.
- Dziś zbieramy się w Warszawie, bo przeciwstawiamy się temu bandyckiemu podejściu polityków, którzy chcą zawłaszczyć prywatne tereny w całej Polsce. Nie zgadzamy się ze sposobem działań rządu, który chce przejmować działki, domy, budynki, działki i nie negocjować warunków z ludźmi - podkreślił Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. Według niego prace dotyczące budowy portu komunikacyjnego powinny być jak najszybciej wstrzymane.
Milionowe inwestycje kosztem dorobku życia wielu ludzi
- Dlatego dziś tysiące ludzi przyjechało do Warszawy zaprotestować i powiedzieć, że "to jest nasza własność i nie można tego przejmować". Ludzie przeciwstawiają się marnotrawieniu pieniędzy, w tak trudnym czasie na inwestycję, która pozostawia wiele wątpliwości – mówił Kołodziejczak i dodał, że nie chodzi tutaj o przeciwstawianiu się inwestycjom i rozwojowi kraju, ale wykonywaniu tych działań bez żadnych ustaleń z ludźmi, którzy będą z całą pewnością mocno pokrzywdzeni tracąc często dorobek życia.
- Władza, która nie konsultuje swoich decyzji z ludźmi to już jest tyrania – grzmiał lider AgroUnii i podkreślił, że zamierza namawiać ludzi, aby nie oddawali swojej ziemi politykom, którzy chcą na ich własności robić potężne inwestycje i czerpać z tego zyski.
Nikt nie rozmawia z mieszkańcami terenów, gdzie powstanie CPK
Magdalena Serafin-Darska, organizatorka protestu przeciwko CPK podkreśliła, że mimo zapowiedzi rzecznika CPK o organizacji spotkania z mieszkańcami gminy Jaktorów, nikt się z tymi osobami nigdy nie spotkał i na ten temat nie rozmawiał czy negocjował.
- Zmiany w prawie związane z budową CPK, nie dotyczą tylko nas. To są ustawy, które będą obowiązywać wszystkich obywateli naszego kraju. Jako społeczeństwo nie zgadzamy się na projekt, który bez żadnych analiz ogromne środki w bardzo trudnych czasach, jakie nas czekają, dokonuje inwestycji na krzywdzie ludzkiej. Nie jesteśmy przeciwko rozwojowi, ale nie róbmy tego na krzywdzie, kradnąc ludziom własność – mówiła Serafin-Darska.
– Jeżeli takie inwestycje mają być, to najpierw zapoznajcie ludzi z tymi planami – dodał lider AgroUnii.
Po konferencji prasowej protest ruszył z ronda De Gaulle`a w stronę Pałacu Prezydenckiego. W proteście bierze udział również Tomasz Pawłowski i Tadeusz Szymańczak, liderzy protestów przeciwko CPK.
dkol
Fot. Agrounia