StoryEditor

Protest rolników w Zachodniopomorskiem. Ciągniki ruszyły na drogi! (RELACJA)

Na drogi województwa zachodniopomorskiego wyruszyły ciągniki rolników z NSZZ Solidarność RI. Gospodarze nie mogą dojść do porozumienia z wojewodą i ministrem rolnictwa, postanowili pokazać swoje niezadowolenie w kilku miejscach w kraju. Gdzie obecnie trwa manifestacja? Zobacz relację!
04.08.2023., 11:08h
NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych z woj. zachodniopomorskiego zapowiedziała rolniczy protest na 4 sierpnia br., czyli w samym środku żniw. Swoje pilne sprawy polowe postanowili odłożyć na bok, bo według nich obecne problemy z jakimi muszą się zmierzyć obecnie lub ich konsekwencje przybiorą znacznie gorszy obrót już niebawem. 

O co walczą rolnicy z NSZZ Solidarność RI? 

- Chcemy rozdzielić produkcję roślinną od zwierzęcej, już od czterech lat. Rządzący nie bardzo nas słuchają, twierdzą, że nie bardzo mogą to zmienić - mówi Stanisław Barna, z NSZZ Solidarność w Choszcznie, jeden z organizatorów protestów. Zasady szacowania strat suszowych to nie jedyne postulaty, z jakimi rolnicy wyjdą w piątek na ulicę. Rolnicy za zachodniopomorskiego będą walczyć też o uznanie korekty faktury sprzedaży zboża przez ARiMR. Wielu gospodarzy podpisało umowę handlową na sprzedaż ziarna w październiku, ale fizycznie sprzedali je w marcu i kwietniu po ówczesnych, czyli niskich cenach. I choć do faktury z października wystawione zostały korekty z marca, ARiMR nie chce ich uznać. Ponadto gospodarze mają poważne problemy z utrzymaniem opłacalności produkcji. Przy dzisiejszych kosztach produkcji i cenach płodów rolnych ciężko wyjść na plus. 

Hodowcy potrzebują wsparcia i oddzielenia ich produkcji od produkcji roślinnej. Przez obecne przepisy niektórzy z nich nie otrzymają rekompensat za suszę, która wystąpiła na ich polach. 




Rolnicy ostrzegają, że jeśli po dzisiejszym proteście rząd nie znajdzie rozwiązań ciągniki wrócą na Wały Chrobrego w Szczecinie, gdzie gospodarze podczas wiosennej akcji protestacyjnej spędzili kilkadziesiąt dni. Rolnicy po dyskusjach z rządem pod koniec kwietnia opuścili wały. 

Stanisław Barna zachęca wszystkich rolników, zarówno tych prowadzących produkcję zwierzęcą i roślinną do tego aby pojawić się chociaż na chwilę na proteście. 

- Pamiętajcie, że my jesteśmy jednym dużym ogniwem i jeśli jedno z nich wypadnie, to będzie tylko gorzej. Bądźmy solidarni - apelował Barna i dodał, że rolnicy walczą o zmiany na lepsze dla całego kraju, a nie tylko dla woj. zachodniopomorskiego. 

Ruszył protest rolników z Zachodniopomorskiej Solidarności 

Dzisiejsza manifestacja odbędzie się w trzech miejscach. O godzinie 9.00 rolnicy zebrali się na rynku w Choszcznie. Tam zaplanowana jest dwugodzinna manifestacja. Na placu pojawiło się około 20 ciągników i 20 samochodów. Rolnicy do Choszczna nadal dojeżdżają. 






Z kolei rolnicy z powiatu stargardzkiego o 9.00 rano ruszą ciągnikami z Chociwela do Stargardu i z powrotem.

Natomiast w Szczecinku od godz. 10.00. rolnicy urządzają pikietę pod biurem poseł i wiceminister klimatu i środowiska Małgorzaty Golińskiej przy ul. Mickiewicza.





Hodowcy potrzebują wsparcia 

- Głównym tematem protestów jest ominięcie hodowli w pomocy suszowej. Jako hodowcy, nie tylko z terenu Choszczna, ale także z całego woj. zachodniopomorskiego mamy problemy, ze względu na to, że karmimy zwierzęta paszą z tegorocznych zbiorów, była susza. Cena mleka to obecnie 1,5-1,6 zł/l - mówił Jakub Buchajczyk, rolnik z okolicy Choszczna. Na miejsce przyjechali również rolnicy z okolicy Dolic, z powiatu starogardzkiego. 

- Mamy zapewnienie z ministerstwa rolnictwa, że chcą podjąć dialog, ale my te rozmowy chcemy przyspieszyć - dodał Buchajczyk. Wspomniał, że rozmowy na temat rozdzielenia produkcji zwierzęcej i roślinnej w szacowaniu strat suszowych trwają od kilku lat, ale niestety rząd zasłania się przepisami UE i niemożnością ich zmiany. 

- Zadzwonił do nas minister i poprosił, żeby dać mu tydzień na przygotowanie rozwiązań, które ma przedstawić. Obiecał, że przyjedzie do nas do Szczecina. Dzisiaj protestujemy delikatnie, nie będziemy przeszkadzać ludziom. Przejedziemy przez Choszczno, pokojowo rozjedziemy się do domów. Porozmawiamy o rzeczach dla nas teraz istotnych. Jest też system giełdowy, ryczałtowi rolnicy. Musimy coś wymyślić z ministerstwem, żeby ceny wzrosły, bo jeśli te ceny się utrzymają, to polskiego rolnictwa nie będzie - mówił Stanisław Barna. 

dkol
Fot. FB Gospodarstwo Rolno-Hodowlane Buchajczyk "GR Buchajczyk"/Choszczno NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych

Dorota Kolasińska
Autor Artykułu:Dorota Kolasińska Redaktor Prowadząca topagrar.pl
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. grudzień 2024 18:23