Kilka dni temu mieliśmy okazję obserwować rolnicze protesty organizowane przez AgroUnię, które odbyły się w 7 województwach. Sytuacja na wielu rynkach rolnych nie jest korzystna, rolnicy tracą cierpliwość popadając w coraz wyższe długi, dokładając do sprzedawanych produktów.
- Czy oni jeszcze nie wiedzą, że wieś nie jest im wdzięczna? Dziś w Polsce w wielu małych wioskach, małych miejscowościach odbywają się dożynki. Bez polityków, bez kamer, bez blichtru, po prostu po SWOJSKU! To co robi premier to zakłamywanie rzeczywistości, zaklinanie jej. W wielu miejscach jest dziś smutek i rozpacz. Gospodarstwa upadają, a gospodarze muszą porzucać dotychczasową prace połączoną z pasją i misją by utrzymać rodzine. O tym się nie mówi. 50 gospodarstw na dzień upada. 250 gospodarstw na dzień rezygnuje z hodowli świń. Polacy niedługo nie będą mieli dostępu do krajowej żywności - piszą o sytuacji na polskiej wsi rolnicy zrzeszeni w AU w poście dotyczącym kolorowania obrazu polskiej wsi przez polityków.
Informacje dotyczące trudnej sytuacji na polskim rynku obiegły Europę, dotarły także do naszych południowych sąsiadów. Słowacy zorganizowali strajki wspierające polskich rolników w 7 miejscach - Koszycach, Bratysławie, blisko przejścia granicznego Barwinek/Vyšný Komárnik, Liptowskim Mikułaszu, przejściu granicznym Muszynka/Kurov i Sucha Hora/Chochołów, Becherov/Konieczna.
Słowaccy rolnicy zaznaczają, że utożsamiają się z polskimi rolnikami, gdyż dotykają ich te same bolączki. Według nich, problemy pojawiają się coraz częściej także w całej Europie. Małe i średnie gospodarstwa są narażone na upadek, ze względu na niską opłacalność produkcji.
dkol
Fot. screenshot z filmu AU/FB