Protesty francuskich rolników
Jak informują francuskie media, tamtejsi rolnicy podobnie do pozostałych, którzy pojawili się na protestach w Niemczech, sprzeciwiają się założeniom Wspólnej Polityki Rolnej ograniczającej ich działania. Ponadto francuscy farmerzy żądają obniżek cen prądu, wody, a także reakcji rządu w kwestii rozprzestrzeniającej się krwotocznej choroby zwierzyny płowej, atakującej bydło.
Francuscy rolnicy nie poprzestają na malowaniu transparentów i skandowaniu haseł z żądaniami. Na każdej ze zorganizowanych dotychczas demonstracji pojawiali się z rozrzutnikami zapełnionymi po brzegi obornikiem, wozami asenizacyjnymi pełnymi gnojowicy, belami słomy czy starymi oponami.
Zobacz także: Rolnicze protesty także w Polsce! Kiedy ciągniki wyjadą na drogi?
Nie inaczej było 16 stycznia 2024 r. w Tuluzie, gdzie farmerzy przyjechali 400 traktorami i przeprowadzili akcję demonstracyjną przed budynkami, w których znajdują się siedziby agencji ds. Różnorodności Biologicznej, agencji wodnej Adour-Garonne oraz Urzędem Miasta w Tuluzie.
Po demonstracji przed budynkami powyższych urzędów pozostał obornik, elewacje budynków zostały zniszczone po oblaniu ich gnojowicą, a w niektórych miejscach znajdowały się bele słomy. Burmistrz Tuluzy, Jean-Luc Moudenc, miał nadzieję na to, że rolnicy uprzątną bałagan powstały po proteście. Tak się jednak nie stało, a jak wynika z informacji udzielonych przez zarząd miasta, koszt sprzątania Tuluzy wyniósł 7 500 euro! Departament zdecydował już, że nie będzie finansował tego wydatku, co może oznaczać, że w niedługim czasie rolnicy otrzymają wezwanie do zapłaty.
Francuscy rolnicy nie zwalniają tempa i podejmują się kolejnych akcji protestacyjnych. Już dziś (18 stycznia) o godz. 14.00 rozpoczną blokadę autostrady A64 zarządzanej przez Direction Interdépartementale des Routes du Sud-Ouest (DIRSO). Protestujący planują wstrzymanie ruchu na tej drodze w obu kierunkach.
Demonstracja nie zakończy się dopóki premier, Gabriell Attal, nie przyjedzie do protestujących rolników!
Jak informuje jeden z członków Krajowej Federacji Związków Zawodowych Rolników (FDSEA) odpowiedzialnej za organizację protestu, demonstracja nie zakończy się dopóki premier, Gabriell Attal, nie przyjedzie do protestujących rolników.
Rolnicy posuwają się do ostatecznych kroków...
Protesty rolników we Francji nie ustają ze względu na brak porozumienia ze stroną rządzącą. Pomimo spotkania z prefektem regionalnym w Tuluzie konsensus nie został osiągnięty. Wzburzeni członkowie FDSEA zakomunikowali także, że w związku z trudną sytuacją w rolnictwie, wielu rolników posunęło się już do ostateczności.
– Rolnictwo europejskie jest w niebezpieczeństwie. W Polsce, Niemczech, Rumunii gniew jest również wyczuwalny. Rząd pozostaje głuchy na nasze wołania. Jeśli musimy wzmocnić działania, zostaniemy kilka dni z naszymi traktorami i użyjemy siły. Na wsi rolnicy nadal popełniają samobójstwa – powiedział w rozmowie z portalem francebleu.fr, Jérôme Bayle z FDSEA.
Współorganizatorem protestów we Francji jest Związek Młodych Rolników (JA).
Żródło: oprac. Justyna Czupryniak/Tygodnik-rolniczy.pl
Fot: Clément Lanot/ Luc Auffret/ CLPRESS/Agence de presse