Masowe protesty rolników we Francji wypłynęły na bardzo szybką reakcję władz państwa. W sobotę 27 stycznia br. minister rolnictwa Marc Fesneau w radiu Frenceinfo powiedział, że przedstawi dodatkowy pakiet funduszy m.in. dla sadowników, zajmujących się uprawą winogron, którzy ponieśli olbrzymie starty przez wystąpienie szarej pleśni.
Zobacz także: Protesty rolników w UE: walczą do końca i bez wytchnienia!
Zablokować dostawy żywności
Agencja jednak zauważyła, że do tej pory rolnicze związku zawodowe nie zareagowały na dotychczasowe propozycje rządu i zapowiedziały kolejne protesty. Powiązany z federacją organizacji rolniczych FNSEA, Związek Młodych Rolników, wezwał do blokady w Paryżu.
- Chodzi o to, aby żadna ciężarówka nie była w stanie dostarczyć żywności do stolicy i abyśmy wytrzymali przez tydzień, tak aby niedobory były odczuwalne – stwierdził w telewizji BFM Maxime Buizard, krajowy administrator Młodych Rolników.
140 postulatów francuskich rolników
Francuscy rolnicy protestują nie tylko z powodu cen paliwa, ale również przeciwko panującej biurokracji, niedoborom wody, czy nakładanym coraz to nowszym restrykcjom.
W piątek przedstawiciele rolników przedstawili premierowi listę 140 postulatów w Montastruc-de-Salies. Główny jednak nacisk kładzie się na obniżenie cen oleju napędowego wykorzystywanego w rolnictwie, a także zmniejszenie nacisków dotyczących przepisów w zakresie ochrony środowiska.
– Powtórzę to jeszcze raz bardzo jasno i jednoznacznie – powiedział Attal. Prezydent Emmanuel Macron zawsze odrzucał porozumienie i "nadal" będzie to robił. Umowa między UE a południowoamerykańskimi państwami Mercosuru: Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem jest w pełni negocjowana od 2019 r. Nie została ona jednak jeszcze ratyfikowana. Spór toczy się głównie wokół wymagań środowiskowych dla rolników z Ameryki Południowej. Francja i Austria nalegają na wprowadzenie surowych wymogów w celu ochrony własnych rolników.
Francuscy rolnicy się nie poddają
Niezależnie od tego co proponuje rząd, rolnicy we Francji nie zamierzają odpuścić. W miniony piątek premier Attal, próbował rozładować trochę emocje wśród rolników i zapowiedział między innymi, że odwróci plany podniesienia podatków od paliwa rolniczego, a także nałożenie wysokich kar finansowych dla firm, które nie przestrzegają zasad negocjacji cenowych.
Wczoraj 29 stycznia odbył się zapowiadany protest w stolicy.
– Dopóki nasze postulaty nie zostaną spełnione, mobilizacja będzie pełna – dodał.
Po Paryżu rolnicy planują w najbliższych dniach zablokować Lyon, Marsylię, Lillę i Bordeaux. Nie tylko rolnicy biorą udział w protestach, do akcji dołączyli m.in. w Tuluzie taksówkarze, którzy zablokowali dojazdy do lotniska oraz do dworca.
wilno.tvp.pl/money/euractiv
