Nabór wniosków na pomoc klęskową, podobnie jak na pomoc po powodzi trwa do 15 listopada. Niestety nie wszyscy zdążą złożyć wnioski o pomoc, ponieważ powtarza się znów ten sam problem. Protokoły z szacowania strat w gospodarstwach wymagające zatwierdzenia przez Urzędy Wojewódzkie nie wróciły jeszcze do urzędów gmin, przez co niemożliwe będzie złożenie wniosku o pomoc w wymienionym wyżej terminie.
- Nie wiem czy zdążymy złożyć wniosek. Protokoły nadal są u wojewody i czekają. Pracownicy urzędu tłumaczą, że mają ich dużo, a my z kolei mamy koniec naboru. W gminie z kolei mówią, że nie wiedzą czy wojewoda się wyrobi, ale robią co mogą. Kiedyś można było złożyć protokół z szacowania strat bez podpisu wojewody i dołączyć go gdy zostanie podpisany. Teraz mamy tylko aplikację, nawet protokołu nie mam, bo jest u wojewody i nie wiemy co robić, a czasu coraz mniej – zaznacza rolniczka z woj. wielkopolskiego.
Huragan zniszczył rzepak i kukurydzę
W jej gminie podczas czerwcowego huraganu wiatr zniszczył uprawy rzepaku w 80 proc., kukurydza była równie mocno uszkodzona, a łodygi połamane w drobny mak. Straty były poważne i z protokołów jasno to wynika. Jeśli rolnicy nie zdążą złożyć wniosków, to będzie porażka systemu pomocy dla poszkodowanych rolników.
Ten rok był wyjątkowo trudny, a skala zniszczeń w Polsce olbrzymia - od przymrozków, gradu, po deszcz nawalny, powódź, huragan i suszę. Mimo, że pomoc została uruchomiona, to jednak rolnicy obawiają się, że nie zdążą o nią zawnioskować. Nie wiadomo również czy jest to problem w skali wojewódzkiej, czy ogólnokrajowej.
Zgłosiliśmy problem w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim, Izbom Rolniczym oraz rzecznikowi resortu rolnictwa. Jedna z Izb Rolniczych poinformowała, że nie zajmuje się problemami protokołów klęskowych i konieczny jest kontakt z Urzędem Wojewódzkim. Czekamy na odpowiedź w tym zakresie, do daty publikacji tego artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Rolnicy znów odbijają się od ścian szukając pomocy.
Czekamy na działania w tym zakresie i informację co mają zrobić rolnicy, którzy nie otrzymają pomocy przez wadliwy system. Owszem „wadliwy”, bo problem z protokołami klęskowymi, które utknęły w urzędach wojewódzkich pojawia się co roku od kiedy funkcjonuje aplikacja suszowa, a rolnicy są zostawieni sami sobie.
WIR prosi o wyjaśnienie Wojewodę Wielkopolską
Po naszej interwencji Mirosław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej skierował pismo do Agaty Sobczyk, Wojewody Wielkopolskiej.
- Wielkopolska Izba Rolnicza otrzymuje sygnały od rolników z różnych części województwa wielkopolskiego, między innymi z gmin powiatu pleszewskiego i konińskiego w sprawie nieotrzymania protokołów dotyczących powstałych szkód, w gospodarstwach rolnych na terenie tych gminy a będących wynikiem huraganu i deszczu nawalnego. Wielu rolników nie otrzymało do dziś tych protokołów potwierdzonych przez Wojewodę Wielkopolskiego a potwierdzających wystąpienie szkód. Jest to ważne, ponieważ termin składania wniosków o pomocowe środki finansowe, przez poszkodowanych rolników mija 15 listopada br. Istnieje obawa, że rolnicy nie zdążą otrzymać protokołów, które są potrzebne do załączenia do wniosku uprawniającego do otrzymania dopłaty za powstałe szkody. W związku z powyższym zwracam się do Pani Wojewody z prośbą o wyjaśnienie zaistniatej sytuacji - czytamy w piśmie Mirosława Łuczaka, prezesa WIR.