Spłata gospodarstwa rodzeństwu może doprowadzić następcę do bankructwa. Tym bardziej, gdy jest ono niedoinwestowane, a młody sukcesor chce nadążyć w sztafecie pokoleń za rówieśnikami, którzy nie mają tych problemów. Rodzice ustępujący z gospodarstwa sprawy majątkowe powinni uregulować wcześniej, by mieć satysfakcję, że ich życiowy dorobek nie pójdzie na marne, a trafi w godne ręce. Niniejszy reportaż kierujemy szczególnie do rodziców, by z rozwagą ustępowali pola młodym – im wcześniej, tym lepiej.
Zapuszczona ojcowizna
Dzwoni telefon do redakcji. W słuchawce młody głos dzieli się smutkiem, że przyjął darowiznę gospodarstwa od rodziców, z którymi teraz może spotkać się w sądzie. Cała skłócona rodzina jest na językach wioski, a młode małżeństwo żałuje teraz tego kroku – lepiej było zaraz po ślubie wyjechać do pracy za granicę. Teraz jest już za późno, bo młodzi weszli w unijne zobowiązania, a dwa lata temu ona powiła dziecko. Nie mają już wyjścia, chcą tylko przestrzec swoich rówieśników przed zbyt pochopnym, ba, naiwnym przejmowaniem gospodarstwa od rodziców. Na ich prośbę nie podajemy ich danych osobowych, żeby nie zostali zidentyfikowani w środowisku. Chcą zgasić rodzinny spór, bo są świadomi, że tu nie będzie zwycięzców. Stracą wszyscy – materialnie i wizerunkowo. Z małżeństwem spotykamy się na obcym gruncie, będą anonimowi. Dla ułatwienia przekazu nazwijmy ich Ania i Janek...
Więcej o problemach jakie mogą czyhać na młodych rolników, przyszłych następców przeczytacie we wrześniowym numerze „top agrar Polska” od str. 56. Zachęcamy do lektury!