Problem jest dość skomplikowany. Rolnicy mogą sprzedawać swoje produkty w ramach tzw. sprzedaży bezpośredniej, ale możliwość ta dotyczy jedynie produktów nieprzetworzonych – warzyw, owoców, jaj czy surowego mleka. Wielu chciałoby pójść krok dalej i przetwarzać na małą skalę surowce wytworzone w gospodarstwie.
I tu pojawia się problem, ponieważ po pierwsze – działalność taka była dotychczas traktowana jako działalność gospodarcza, a więc wymaga rejestracji i opodatkowania na takich samych zasadach, jak mała firma, a z drugiej strony podlega kontroli kilku inspekcji nadzorujących produkcję i obrót żywnością. Każda z nich ma swoje normy, których spełnienie wymagałoby niejednokrotnie kosztownych inwestycji, przekraczających spodziewane zyski. Jak zatem pozwolić rolnikom legalnie przetwarzać ich produkty i jednocześnie nie zrujnować ich działalności podatkami i kontrolami?
Ryczałt podatkowy
Próbę uregulowania prawnego kwestii sprzedaży produktów przetworzonych z gospodarstw rolnych podjął już poprzedni rząd. Od 1 stycznia br. jest możliwość prowadzenia przetwarzania produktów z własnego gospodarstwa i sprzedaży żywności przetworzonej bez konieczności rejestrowania firmy, a jedynie przy obowiązku zapłaty zryczałtowanego podatku dochodowego w wysokości 2% od wartości sprzedanych produktów przetworzonych (tzw. ryczałt od przychodów ewidencjonowanych).