StoryEditor

Pseudoobrońcy rolnictwa wprowadzają zamęt – Plewa o unijnych dopłatach i lobby rolniczym

„Informacje o rzekomej likwidacji pieniędzy dla rolników to narracja lansowana przez pseudoobrońców polskiego rolnictwa, którzy jedyne, czego bronią, to własnych interesów i celowo wprowadzają zamęt” – mówi Jerzy Plewa.

04.03.2025., 20:14h

Były szef dyrekcji 
generalnej ds. rolnictwa i obszarów wiejskich 
(DG AGRI) w KE 2013–2019, 
b. wiceminister rolnictwa, ekspert Team Europe Direct Jerzy Plewa w rozmowie z DGP odnosi się do medialnych doniesień o rzekomym planie likwidacji funduszy na rolnictwo po 2028 roku oraz do działań lobby rolniczego, które – jego zdaniem – blokuje debatę o koniecznych zmianach. 

KE nie przedstawiła propozycji budżetu 

- Ze zdumieniem słucham informacji, które pojawiają się w mediach, nie tylko polskich, dotyczących rzekomej likwidacji pieniędzy dla rolników – mówi Plewa. – Nie ma żadnego rozdźwięku między szefową KE Ursulą von der Leyen a komisarzem ds. rolnictwa Christophem Hansenem. Komisja Europejska jest ciałem kolegialnym i na razie nie przedstawiła żadnej propozycji budżetowej. Wszelkie spekulacje to zwykłe domysły - tłumaczy Jerzy Plewa. 

Zaprezentowaną przez KE w komunikacie z 12 lutego (“Razem dla przyszłości: Komisja przygotowuje kolejny długoterminowy budżet UE”) propozycję przeniesienia budżetów sektorowych do wspólnego budżetu, który byłby jednym z trzech filarów finansowania Unii w latach 2028–2034 b. minister rolnictwa określa “jedną z opcji pojawiającą się w debacie, która jest dopiero w fazie analiz” 

To nie oznacza zabrania pieniędzy rolnikom, lecz zmianę sposobu ich dystrybucji – tłumaczy Plewa. 

Niektórzy rolnicy dostają ponad milion złotych dopłat 

Ekspert Team Europe Direct uważa, że debata o przyszłości funduszy na rolnictwo została zdominowana przez rolnicze lobby, które broni status quo.  

– Zamiast pozwolić na merytoryczną dyskusję, podburzają środowisko rolnicze, wywołują negatywne emocje i zakrzykują debatę o zmianach – mówi Plewa. – Chcą wywrzeć presję na Brukseli i utrzymać korzystny dla nich system, w którym niektórzy rolnicy co roku otrzymują setki tysięcy, a nawet powyżej miliona złotych dopłat

Więcej elastyczności, mniej biurokracji? 

Koncepcja zarządzania funduszami rolnymi na poziomie krajowym miałaby – według Plewy – zwiększyć elastyczność budżetu i uprościć procedury. “To ewidentnie ruch w kierunku likwidacji barier biurokratycznych, na które środowiska rolnicze przecież bardzo narzekają, jak choćby w przypadku pieniędzy z Funduszu Spójności czy Wspólnej Polityki Rolnej” – mówi. Jednak, jak podkreśla, lobby rolnicze już kontestuje te pomysły, twierdząc, że UE zabiera rolnikom pieniądze.  

Uspokajam – żadnego zamachu na pieniądze dla rolnictwa nie ma. Może wręcz rządy dadzą na rolnictwo więcej pieniędzy, ale już niekoniecznie na dopłaty bezpośrednie – zauważa Plewa. 

Dopłaty bezpośrednie do zmian? 

Zdaniem Plewy, warto rozważyć zmiany w systemie dopłat bezpośrednich. 

 – Obecnie w Brukseli trwa dyskusja, czy nie powinno być więcej środków na cyfryzację, rolnictwo precyzyjne, zrównoważony rozwój i zieloną transformację – podkreśla. – Polska powinna popierać ten kierunek, bo w naszym rolnictwie jest za mało pieniędzy na inwestycje. 

Przypomina również, że poprzedni rząd przesunął unijne fundusze z koperty na inwestycje do koperty na dopłaty bezpośrednie, zmniejszając pulę na rozwój wsi o 1,5 mld euro.  

– Zrobiono to, bo na dopłaty bezpośrednie pieniądze idą tylko z budżetu unijnego, podczas gdy do projektów inwestycyjnych potrzebny jest wkład narodowy. A także dlatego, by populistycznie mówić, że rolnicy dostają wyższe dopłaty. Ale to krótkowzroczne – ocenia. 

Co dalej? 

Jerzy Plewa przekonuje, że zmiany w sposobie dystrybucji środków mogłyby pomóc rozwiązać problem niskich nakładów na innowacyjność i unowocześnianie rolnictwa. – Mamy kłopot z konkurencyjnością – przyznaje. 

Jego zdaniem Polska powinna aktywnie uczestniczyć w dyskusji o przyszłości unijnych środków na rolnictwo, zamiast ulegać narracji, według której „Bruksela chce rolnikom zabrać pieniądze”. Podsumowując - były dyrektor DG AGRI przekonuje, że unijne fundusze na rolnictwo pozostaną, ale być może w innej formie i na innych zasadach. 

Albert Katana
Autor Artykułu:Albert Katana
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. marzec 2025 23:01