Minister rolnictwa Grzegorz Puda gościł wczoraj na antenie TVP INFO. Jednym z poruszonych tematów była kwestia rozwoju przetwórstwa w Polsce i skracania łańcuchów dostaw żywności.
- Polska ma zaledwie 5 proc. przetwórni zatrudniających 9 proc pracowników w skali Unii Europejskiej. Niestety, te długie łańcuchy dostaw to słaby punkt, dlatego jak najszybciej musimy skierować swoje działania na odbudowę przetwórstwa w Polsce, także na rynkach lokalnych i ułatwić przetwórcom dostęp do tych rynków – powiedział minister Puda.
We wzmocnieniu polskiego przetwórstwa ma pomóc paszportyzacja żywności wskazująca na jej pochodzenie. O inauguracji projektu pisaliśmy TUTAJ.
Puda stawia na małe gospodarstwa
Z kolei pozycję rolnika ma umocnić przygotowywana przez resort ustawa o rodzinnych gospodarstwach rolnych. Jak zapewnił minister wprowadzi ona szereg ułatwień dla polskich rolników. Ma m.in. wspomóc młodych gospodarzy w prowadzeniu działalności rolniczej, a emerytowanym rolnikom dać możliwość dalszej pracy na roli.
- Poza tym chcemy zapewnić ochronę rodzinnych gospodarstw rolnych w razie egzekucji, by komornik nie mógł zabrać środków produkcji jak traktor czy siewnik. Dążymy też do tego, by rolnicy nie byli oszukiwani przez sieci sklepowe. Nowe przepisy zabezpieczą rolnika przed klęskami żywiołowymi i będą przeciwdziałać upadkom gospodarstw – powiedział minister.
Rozwój wsi z innego funduszu
Minister zaznaczył, że niezmierne ważne dla rozwoju wsi są inwestycje. To one pozwolą na zatrzymanie młodego pokolenia na gospodarstwach. Jego zdaniem zadania te powinny być finansowane z polityki spójności. Puda wskazał, że obecnie tylko nieco ponad 10 proc. środków trafiło na wieś, chociaż obszary wiejskie zajmują 90 proc. powierzchni kraju.
– To jest wyzwanie również, a może przede wszystkim dla ministra rolnictwa. Z tym wyzwaniem moi poprzednicy również nie potrafili sobie poradzić – powiedział szef resortu rolnictwa.
„Wygrywa wieś”. Puda krytykuje miastową młodzież
Minister Puda zaznaczył, że bardzo ważne jest podkreślanie rangi zawodu rolnika. Jednocześnie skrytykował miastową młodzież, która jego zdaniem jest wychowywana „bez wartości”.
– Warto powiedzieć, że to mleko nie bierze się z kartonu, jak wiele młodych ludzi w miastach do dzisiaj uważa. To pokolenie dobrobytu, tak często wychowywane bez wartości, jest coraz słabsze i pokazała to pandemia. Tu szanowni państwo wygrywa wieś – mówił.
Puda podkreślił, że dzieci z rodzin rolniczych są uczone „pracy, odpowiedzialności, obowiązkowości” oraz i są bardziej odporne na stres.
– Efekt jest taki, że to właśnie one będą kiedyś będą tymi najbardziej pożądanymi kandydatami na rynku pracy – stwierdził.
Te słowa nie spodobały się wielu słuchaczom. W mediach społecznościowych już pojawiły się posty o treści „Nie jestem ze wsi. Przepraszam” z oznaczenim #LogikaPudy.
Kamila Szałaj, fot. MRiRW
