- Jeśli w Europie będzie dążyło się do redukcji przetwórstwa biopaliw, ograniczy się również pozyskiwanie śruty rzepakowej, a to otworzy drogę dla importu śruty sojowej. Szacujemy, że dałoby to impuls rozwojowy z powiększeniem areału soi u jej eksporterów o 4 mln ha - zaznaczył Vogel.
Szef UFOP jednocześnie z zadowoleniem przyjął informację o wotum Parlamentu Europejskiego, który 11. września stwierdził, że praktycznie nie ma dotychczas żadnych naukowo uzasadnionych dowodów do wprowadzenia redukcji gazów cieplarnianych pochodzenia rolniczego w oparciu o tzw. wskaźniki iLUC. Vogel zaznaczył, że powinno się dążyć do całościowej oceny wszystkich komponentów pochodzenia rolniczego, które pojawiają się przy produkcji biopaliw - jak chociażby śruty rzepakowej. UFOP wyraża niepokój, że na przykład słoma została zakwalifikowana w szacunkach jako odpad o wartości zero. To dlatego biopaliwa produkowane z takich resztek w bilansie CO2 byłyby zakwalifikowane jako nie biorące udziału w emisji do atmosfery. A biopaliwa pochodzące z takich surowców miałyby być w ocenie Komisji Europejskiej liczone podwójnie w dochodzeniu do celu wskaźnikowego UE w zakresie redukcji gazów cieplarnianych w roku 2020. UFOP zdecydowanie odrzuca tego typu pomysły, gdyż sugerują one niewłaściwe kierunki inwestycyjne. Biopaliwa tego typu powinny być liczone w normalny sposób, do czego skłania się również Parlament Europejski. pł