– Rolnictwo jest fascynującą branżą, której efektywność oferuje wielkie szanse dla innowatorów. Jednocześnie projekty, które mogą zrewolucjonizować branżę mają problem ze znalezieniem mądrych pieniędzy (ang. smart money). Naszą misją jest połączenie tych dwóch grup – powiedział William Stevens, prezes Europe-Unlimited i jeden z głównych organizatorów European Food Venture Forum, które odbyło się w Aarhus w Danii.
Spotkanie współorganizowane z Duńskim Klastrem Rolniczym oraz Uniwersytetem w Aarhus dało możliwość wymiany poglądów pomiędzy przedsiębiorcami i inwestorami branżowymi, wśród których znaleźli się przedstawiciele takich znanych firm jak: Arla Foods, BASF Venture Capital GmbH, Anterra Capital, General Mills czy Sony Mobile. Zaskakujące jest to, iż wśród uczestników duńskiego wydarzenia na próżno było szukać rolników. Byli za to ich reprezentanci – lecz oni nie uważają się za branżę rolną (!). Przeczytajcie, co mówił w kuluarach jeden z najważniejszych managerów Arla Foods:
– Pomimo, że jesteśmy kooperatywą 13,5 tys. rolników, nie jesteśmy firmą rolniczą, lecz przedsiębiorstwem z branży spożywczej. Firmy rolnicze są – generalnie – zamknięte na zmiany, a firmy spożywcze wręcz przeciwnie, muszą być na zmiany otwarte, bo w centrum ich zainteresowania jest finalny konsument.
Refleksja nad polskim rolnikiem
Wizyta w Danii skłania do refleksji. Rolnictwo jest długoterminowym biznesem. Fascynujące jest zobaczenie efektów tego długoterminowego myślenia u tych rolników, którzy przed laty utworzyli takie koncerny jak Arla Foods. Choć obecni zarządzający firmą wykazują się innymi umiejętnościami postrzegania świata i myśleniu o rozwoju biznesu niż rolnicy, do których firma należy, to i tak i tak profit z tego myślenia płynie do kieszeni 13,5 tys. rolników. I chyba o to chodzi! Kiedy i u nas polscy rolnicy przekonają się do poważnego jednoczenia swych sił?
Mateusz Ciasnocha
Opr. pł
Fot. Łuczak