Do Warszawy zjechało się ponad 300 rolników z całej Polski. Chcieli wylać swe żale w związku z niedocenieniem przez rząd efektów tegorocznej suszy. W burzliwej dyskusji nie zostawili suchej nitki na rządzie, ministrze rolnictwa oraz podległym resortowi Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa. Rolnicy potwierdzili wszystkie wątpliwości w funkcjonującym tak zwanym systemie oceny suszy, które szeroko opisaliśmy w bieżącym – październikowym wydaniu „top agrar Polska”. Producenci skrytykowali brak koordynacji rządowej, sobiepaństwo wojewodów, chaos w ocenie polowej skutków suszy, nierealne oczekiwania względem prac komisji suszowych, niespójne traktowanie przez urzędników wojewódzkich zagadnień ubytku pasz i konieczności zakupu pasz – czego nie zaznaczano w protokołach suszowych, chaos informacyjny w zakresie pomocy suszowej – no i oczywiście – niewielkie pieniądze rządowego wsparcia.
Konferencję przygotowała Krajowa Rada Izb Rolniczych. Jej przedstawiciele przypomnieli, że wielokrotnie zwracali się do Rządu RP oraz do ministra rolnictwa i rozwoju wsi o zmianę sposobu monitorowania ilości opadów przez Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach w roku 2015, począwszy od maja. Zdaniem KRIR konieczne jest pilne podjęcie prac Rządu w zakresie zmiany sposobu wyliczania klimatycznego bilansu wodnego, który obecnie nie uwzględnia niskiej ilości opadów w okresie jesienno-zimowym i tym samym niskiego poziomu wód gruntowych przed okresem wegetacji, co ma znaczący wpływ na wystąpienie objawów suszy w późniejszym okresie.
Konieczne jest poszerzenie sieci punktów pomiaru opadów, ponieważ tegoroczna susza objęła tereny praktycznie całych województw, a ogłoszona została tylko w niektórych gminach. Tegoroczna klęska dowiodła, że punktów pomiarów jest za mało, przez co dane nie są miarodajne. Ponadto, raporty wartości klimatycznego bilansu wodnego dla wszystkich gmin Polski były ogłaszane ze zbyt dużym opóźnieniem i dla danych upraw. Przede wszystkim należy stworzyć nowoczesny system monitoringu suszy w Polsce – także w oparciu o obserwacje satelitarne.
Rząd powinien stworzyć podstawy prawne do rozdzielenia strat 30% przy gospodarstwach mieszanych w produkcji roślinnej i w produkcji zwierzęcej, ponieważ w produkcji zwierzęcej straty w wyniku suszy mierzalne będą dopiero w przyszłości i trudno je na bieżąco oszacować. Komisje w różnych województwach miały różne wytyczne – w niektórych doliczano koszt zakupu pasz, a nawet spadek cen mleka – jest to niedopuszczalne, aby w Polsce na podstawie jednakowych przepisów – różnie szacowano straty.
Samorząd rolniczy postuluje, aby przez najbliższe miesiące podjąć zintensyfikowane działania, by stworzyć ramy prawne, które zapewnią normalność, w przypadku wystąpienia klęski, nie tylko suszy.
Wykorzystano materiały i zdjęcia KRIR. Opr. pł