Przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt protestowali dziś przed urzędem wojewódzkim opolscy rolnicy.
- Żadne zapowiedzi rekompensat nas nie interesują. Co mamy zrobić w miejscu obiektów do hodowli, stworzyć dyskoteki? - mówił do zebranych cytowany przez Radio Opole Andrzej Sieradzki, Prezes Krajowej Federacji Hodowców Drobiu i Producentów Jaj.
- Nam się zabiera podłogę spod nóg, ponieważ po wielu latach inwestowania, ktoś podejmuje decyzję i bez konsultacji wprowadza projekt ustawy – wyjaśniał Sieradzki.
Do protestujących wyszedł wicemarszałek województwa Antoni Konopka. Wyraził poparcie dla ich stanowiska.
Z kolei rolnicy z powiatu piotrkowskiego udali się do siedziby posła Antoniego Macierewicza w Piotrkowie Trybunalskim, by porozmawiać m.in. o ustawie o ochronie zwierząt i problemach hodowców trzody chlewnej, jak ASF i brak rekompensat za straty spowodowane koronawirusem.
- Tak posłowie traktują zwykłe społeczeństwo. Macierewicz umówił się z nami i nie przyjechał – mówił Janusz Terka, jeden z uczestników zgromadzenia.
- Nie można przyjeżdżać do rolników tylko w czasie dożynek. Jak mają problem, to trzeba ich wysłuchać – wyjaśnił Terka.
Dodał, że nie wierzy w żadne odszkodowania dla rolników, którzy ucierpią w wyniku wejścia w życie ustawy o ochronie zwierząt.
Rolnicy z powiatu piotrkowskiego przyszli pod biuro Antoniego Macierewicza
- Nie wierzcie w to! Nikt wam nie da złotówki – apelował Terka.
- Jutro jedziemy na Warszawę pokazać siłę! Posłowie się na nas wypieli. Jeśli my dziś nie zmobilizujemy się, za kilka lat nie będzie co jeść – mówił Czesław Nieśmiałek z izb rolniczych.
ksz, fot. główne Facebook/Henryk Wawer