Po zamknięciu licytacji jeden z rolników, właściciel kilkudziesięciu hektarów stwierdził, że on i jemu podobni gospodarze nie mają co na takich przetargach szukać: żądany przez Agencję czynsz jest podbijany do pięcio-, sześciokrotnej wysokości przez wielkoobszarowych rolników.
Jak powinny zatem funkcjonować przetargi ograniczone w ANR? Czy Waszym zdaniem, Agencja realizuje właściwie politykę rolną w zakresie obrotu gruntami rolnymi z Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa? Zagłosujcie w naszej sondzie!
O obrocie ziemią w numerze 3/2014 na str. 14-15 pt. „Rolnicy się wyrzynają, Agencja zaciera ręce”. Szerzej też w wydaniu kwietniowym. pł