Po okresie względnego spokoju polscy rolnicy ponownie wyszli na ulice, aby wyrazić swoje niezadowolenie i sprzeciw wobec polityki rządowej oraz wpływu europejskich regulacji na krajowe rolnictwo. Protesty te są odpowiedzią na wprowadzenie przez Unią Europejską Zielonego Ładu, który zdaniem rolników może doprowadzić do poważnych trudności ekonomicznych nie tylko dla nich, ale i dla wielu innych obywateli Polski.
Hasło przewodnie protestu w Warszawie: „Precz z Zielonym Ładem”
W najbliższy piątek 10 maja w godzinach 12:00-22:00 stolica Polski stanie się areną protestu rolników przeciwko Zielonemu Ładowi. Jak wynika z informacji Gazety Prawnej, do Warszawy może przybyć nawet 200 tysięcy protestujących. Oczekuje się, że ulice zostaną zablokowane, a mieszkańcy będą musieli liczyć się z objazdami.
Organizatorem danego protestu jest NSZZ „Solidarność”, według której protest nie ma charakteru politycznego. Jest odpowiedzią na wprowadzenie Zielonego Ładu, który wpływa nie tylko na rolników, ale również mieszkańców miast, przynosząc ze sobą wzrost cen za ogrzewanie, elektryczne samochody, wywóz śmieci oraz wodę.
Zobacz też: Blokada S3: powrót protestu rolników w obronie gospodarstw
Protestujący planują przemarsz od placu Zamkowego do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej przy ulicy Świętokrzyskiej, gdzie przedstawią swoje postulaty. Następnie udadzą się pod Sejm, gdzie odbędą się przemówienia dotyczące problemów związanych z Zielonym Ładem. W ramach protestu delegacja rolników ma wystąpić do marszałka Szymona Hołowni.
Rolnicy domagają się negocjacji i wsparcia finansowego dla sektorów gospodarki, które tego potrzebują. Lider NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” Tomasz Obszański zwraca uwagę na trudną sytuację w rolnictwie, niskie ceny produktów i brak dostępu do preferencyjnych kredytów.
NSZZ „Solidarność” wnioskuje o wprowadzenie Tarczy Wojennej, analogicznej do tarczy antycovidowej dla przedsiębiorców, jednak rząd nie wykazuje inicjatywy w tej sprawie.
Blokada DK-19
Wkrótce droga krajowa nr 19 (DK-19) przebiegająca przez gminę Sarnaki zostanie zablokowana z powodu protestów rolniczych. Zmiany w organizacji ruchu dotkną również drogi wojewódzkie DW 2007 i DW 2045. Rolnicy w powiecie łosickim planują blokadę na skrzyżowaniu w Kózkach, niedaleko mostu na rzece Bug. Protest rozpocznie się o 8:00 w piątek 10 maja i potrwa aż do godzin wieczornych soboty 11 maja, do godziny 20:00.
Organizacja ruchu na zablokowanych drogach podczas dwudniowego protestu będzie odbywał się wahadłowo. Rolnicy zaplanowali dwugodzinne blokady, po których nastąpią 2,5-minutowe okresy przejazdu w obie strony. Autobusy szkolne i pojazdy uprzywilejowane będą miały zapewniony przejazd. Policja proponuje objazdy alternatywne, aby uniknąć zakłóceń.
- Dla DK19 zalecany jest objazd dla pojazdów ciężarowych przez Sarnaki- Łosice- Międzyrzec Podlaski następnie DK2 Siedlce- Sokołów Podlaski następnie na DW 62, która prowadzi do miejscowości Repki- Tonkiele- Drohiczyn, co umożliwia powrót na DK 19 lub: Sarnaki- Konstantynów – Biała Podlaska- Międzyrzec Podlaski, następnie DK2 Siedlce- Sokołów Podlaski, następnie na DW 62, która prowadzi do miejscowości Repki- Tonkiele- Drohiczyn, co umożliwia powrót na DK 19 – zaznacza mł. asp. Weronika Wujek z KPP w Łosicach.
Protest pod siedzibą wojewody zachodniopomorskiego
Oprócz tego w przyszłym tygodniu rolnicy Pomorza Zachodniego mają zamiar zorganizować protest przed Zachodniopomorskim Urzędem Wojewódzkim w Szczecinie. Szczegóły dotyczące formy protestu są jeszcze ustalane, ale głównym celem jest wyrażenie sprzeciwu wobec nielegalnego importu produktów rolnych z Ukrainy oraz przeciwko Zielonemu Ładowi.
Na konferencji prasowej poświęconej Zielonemu Ładowi Edward Kosmal z rolniczej „Solidarności” wyraził opinię, że nowe dyrektywy unijne znacząco utrudniają pracę rolników. Zauważył, że dopłaty są coraz mniejsze, a możliwości działania rolników ograniczane. Krytykował również pogląd, jakoby rolnictwo miało negatywny wpływ na zmiany klimatyczne, sugerując, że za polityką klimatyczną stoją korporacje, które chcą zarobić na nowych technologiach. Podkreślił, że działania te są nieskuteczne, gdyż UE odpowiada tylko za 7% globalnych emisji CO2.
Kosmal ostrzegał, że wysokie koszty związane z zieloną energią mogą zaszkodzić całej gospodarce, czyniąc ją mniej konkurencyjną. Wskazał na symptomy takie jak wycofywanie kapitału z Polski i Unii Europejskiej. Wyraził obawę, że polityka klimatyczna może doprowadzić do likwidacji małych gospodarstw, które są kluczowe dla strategii żywnościowej kraju.
Mkh na podst. Gazeta Prawna, NSZZ „Solidarność”, Radio Eska, Kurier Szczeciński
Fot: K.Sz.