Protest rolników ujawnia napięcia między wsią a politykami
Protest rolników, który odbył się 3 stycznia 2025 roku w Warszawie, ukazał rosnące napięcie między polską wsią o politykami. Wydarzenie wywołało szeroką dyskusję, szczególnie po kontrowersyjnym wpisie Donalda Tuska w mediach społecznościowych. Czy polska wieś i rolnictwo powinny być miejscem politycznych przepychanek?
Zobacz też: Von der Leyen nie przyjedzie dziś do Polski! Przestraszyła się polskich rolników?
Politycy wykorzystują problemy rolników dla własnych kampanii politycznych?
Donald Tusk na swoim profilu w portalu X zasugerował, że protest rolników dotyczył rzekomego Polexitu.
- Czy chcecie prezydenta budującego bezpieczną i silną Europę, czy takiego, który wspólnie z Putinem i jego sojusznikami będzie ją rozwalał? – napisał prezes Rady Ministrów, odnosząc się do uczestnictwa w proteście Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta.
„Premier po prostu kłamie”
Na reakcję ze strony współorganizatorów protestu, czyli Ruchu Młodych Farmerów (RMF), nie trzeba było długo czekać. W swoim oficjalnym oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych oskarżono Tuska o manipulację faktami.
- Wczorajszy protest rolników miał jasno określone postulaty. Żaden z tych postulatów nie dotyczył wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Wręcz przeciwnie – rolnicy jednoznacznie wskazywali, jakiej Unii Europejskiej, jako suweren, się domagają – podkreślili rolnicy.
Jakie były postulaty rolników?
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi jeszcze w dniu protestu w stolicy Polski opublikowało listę żądań zgłoszonych przez rolników podczas protestu. Są to:
- Stop dla umowy UE-Mercosur,
- Stop napływowi towarów rolnych z Ukrainy,
- Stop Zielonemu Ładowi,
- Stop niszczeniu polskich lasów i łowiectwa,
- Stop wygaszaniu polskiej gospodarki.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski podkreśla, że rząd jest otwarty na dialog i zaprasza do złożenia szczegółowych postulatów:
- O tych wszystkich sprawach i postulatach chcemy rozmawiać z rolnikami i wspólnie z nimi rozwiązywać je w ramach dialogu, który rozpoczęliśmy rok temu po przejęciu kierownictwa w resorcie rolnictwa. W najbliższym czasie przewidujemy szereg spotkań. (...) 15 stycznia br. w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog odbędzie się trzecie spotkanie, w którym udział wezmą związki i organizacje rolnicze oraz inicjatorzy dzisiejszego protestu – czytamy na stronie internetowej MRiRW.
Koniec z politycznymi manipulacjami wokół rolnictwa!
Ruch Młodych Farmerów stanowczo odciął się od wszelkich politycznych narracji:
- Rolnictwo jest fundamentem bezpieczeństwa narodowego i nie może być polem rozgrywek politycznych. Nasze postulaty są głosem polskiej wsi, a nie kartą przetargową w politycznych walkach – stwierdziła w swoim oświadczeniu organizacja i zaapelowała o zaprzestanie wykorzystywania protestu do budowania politycznych narracji: – Nie pozwolimy, aby nasz protest stał się narzędziem propagandy – niezależnie od tego, kto próbuje to uczynić.
„Nie walczymy o polityczne interesy – walczymy o przetrwanie!”
Rolnicy uczestniczący w proteście, wyrazili swoje niezadowolenie z powodu aktualnej sytuacji na wsi. Wskazywali na problemy związane z Zielonym Ładem oraz napływem towarów z Ukrainy, które utrudniają konkurencję na rynku wewnętrznym. W ich opinii politycy powinni skupić się na realnych działaniach wspierających polskie rolnictwo.
Protest z 3 stycznia 2025 roku uwidocznił napięcia między rolnikami a politykami. Wieś chce być traktowana poważnie i oczekuje działań, nie obietnic. Ministerstwo Rolnictwa deklaruje dalszy dialog, ale czy uda się uniknąć wykorzystywania spraw wsi do politycznych celów?
Dla polskiego rolnika najważniejsze pozostają konkretne rozwiązania: stabilny rynek, uczciwe warunki konkurencji i ochrona interesów wsi. To wyzwania, które wymagają natychmiastowej reakcji, a nie politycznych przepychanek.
na podst. Ruch Młodych Farmerów/Facebook, Donald Tusk/X.com, MRiRW