Z roku na rok rośnie wysokość szkód łowieckich. W tym sezonie będzie to ponad 100 mln zł. Tymczasem sytuacja kół łowieckich jest tragiczna i grozi załamaniem systemu wypłat odszkodowań. Rząd nie ma jednak pomysłu na reformę.
Posłowie z sejmowej komisji ochrony środowiska rozpatrzyli informację Ministra Klimatu i Środowiska na temat szkód łowieckich i od zwierząt objętych ochroną gatunkową. Wiceminister Edward Siarka poinformował, że w sezonie 2018/2019 koła łowieckie oraz Lasy Państwowe wypłaciły 61 mln zł. Ale już w sezonie 2019/2020 (kończy się 31 marca) jest to już 104 mln zł.
– Wypłaty odszkodowań są znaczące i z roku na rok rosną. To duże wyzwanie dla wszystkich kół łowieckich. Również w tym roku będzie to duże wyzwanie, bo nie wszystkie plany łowieckie zostały wykonane – tłumaczył posłom wiceminister E. Siarka.
Diana Piotrowska z
Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej powiedziała, że koła łowieckie są w tragicznej sytuacji finansowej. To efekt między innymi spadku wartości tusz do sprzedaży, wysokich kosztów bioaskuracji oraz wydatków na poprawę warunków bytowania zwierzyny. Jej zdaniem system jest kruchy, a gdy koła zaczną tracić płynność finansową to grozi im upadek.
Rośnie presja
Przedstawiciel ministerstwa klimatu i środowiska przyznał, że w ostatnim czasie duże szkody są wyrządzane przez żubry na Podla...