Rolnicy z Rumunii, którzy uprawiają zboża i hodują zwierzęta, od dawna skarżą się na nieuczciwą konkurencje ze strony ukraińskich producentów, którzy mogą sprzedawać swoje produkty po niższych cenach dzięki niższym kosztom produkcji, podatków i paliwa. Sytuacja pogorszyła się po wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy, który spowodował dodatkowy wzrost cen pasz, paliwa, nawozów i innych wydatków rolników.
W styczniu br. rozpoczęła się duża fala protestów w całej Europie: w Polsce, Niemczech, Francji, na Litwie i we Włoszech. Nie ominęło to oczywiście Rumunii, która graniczy z Ukrainą. Rumuńscy rolnicy organizowali protesty tuż na granicy, blokując przejścia graniczne, domagając się interwencji rządu i Unii Europejskiej. Twierdzili, że ukraiński import zagraża ich egzystencji i bezpieczeństwu żywnościowemu kraju.
Rumunia obniża podatki i zwiększa subwencje
Rząd rumuński wysłuchał postulatów krajowych rolników i ogłosił w czwartek 25 stycznia br. nowy pakiet środków pomocowych dla sektora rolnego, który ma na celu poprawę sytuacji finansowej i konkurencyjności producentów. Pakiet ten obejmuje trzy główne decyzje.
Jedną z form wsparcia jest obniżenie akcyzy na olej napędowy używany w rolnictwie do końca 2024 roku. Na ten cel przeznaczono 270 mln lei, co odpowiada 54,25 mln euro. Zmniejszenie akcyzy ma na celu zmniejszenie kosztów produkcji rolników i zwiększenie ich konkurencyjności.
Dwie kolejne decyzje przewidują utworzenie programu pomocy państwowej dla hodowców bydła mięsnego, a także trzody chlewnej i drobiu, którzy ucierpieli na skutek kryzysu wywołanego przez konflikt na wschodzie. Programy te mają na celu rekompensatę strat spowodowanych wzrostem cen pasz, paliwa i innych wydatków rolników. Na te programy Rumunia przeznaczy odpowiednio 16,1 mln euro i ponad 25,3 mln euro.
Ograniczenie importu zboża z Ukrainy
Jak twierdzą politycy, od wprowadzenia licencji importowych jesienią ubiegłego roku, na rynku rumuńskim nie ma już ani jednego ziarenka ukraińskiego zboża. Licencje importowe są wydawane jedynie pod pewnymi warunkami. Rolnicy muszą udowodnić, że bez ukraińskiego zboża przeznaczonego na pasze nie są w stanie utrzymać hodowli. Od czasu wprowadzenia nowych zasad, ani jeden przedsiębiorca nie wystąpił o taką licencję.
Rumuńscy rolnicy proponują nowy system identyfikacji ukraińskich zbóż
Rumuńscy rolnicy doceniają pomoc rządu, ale uważają, że to nie wystarczy, aby zapewnić im stabilność i rentowność. Domagają się również działań ze strony Unii Europejskiej, która w czerwcu 2022 roku uruchomiła tzw. korytarze solidarnościowe, umożliwiające niekontrolowany napływ zboża i innych produktów rolno-spożywczych z Ukrainy. Zbyt duża ilość ukraińskiego zboża, drobiu i innych typów produktów na rynkach krajów sąsiadujących z Ukrainą spowodowała znaczący spadek cen i popytu na krajowe produkty.
Związek na rzecz Rolnictwa i Współpracy (AAC), jedno z największych stowarzyszeń rolniczych w Rumunii, zaproponował wprowadzenie europejskiego systemu identyfikacji partii zboża z Ukrainy, zanim trafią one na unijny rynek. Taki system zakładałby ważenie poszczególnych partii przy wjeździe na terytorium UE i wyjeździe z Unii, co zwiększyłoby przejrzystość importu i zagwarantowałoby, że partie ukraińskich produktów przejeżdżają przez Unię tylko tranzytem i docierają tam, gdzie powinny, bez zmiany oryginalnej trasy.
AAC domaga się od rządu rumuńskiego, aby przekonał Komisję Europejską i inne państwa unijne do wprowadzenia takiego systemu do końca kwietnia. Według AAC jest to konieczne, aby zapobiec dalszemu niszczeniu rynku rolnego przez ukraiński import.
Rumunia chce utrzymać swoją pozycję na rynku rolnym i chronić swoich producentów przed zagrożeniami zewnętrznymi. Dlatego zdecydowała się na dodatkowe środki wsparcia dla rolników, którzy protestowali na granicy z Ukrainą.
Mkh na podst. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi Rumunii, Euractiv