Najwyższą szkodliwość omacnicy prosowianki notuje się w regionach południowych oraz częściowo centralnych. Z kolei na północy kraju zdarzają się już i takie pola kukurydzy, na których owad ten uszkadza lokalnie ponad 15% roślin – co jest już przekroczeniem progu szkodliwości ekonomicznej. Ponieważ szkodnik ten jest coraz większym problemem w całym kraju, dąży się do ograniczania jego występowania wykorzystując różne metody, zarówno agrotechniczne, hodowlane, biologiczne, jak i chemiczne. Aby jednak były one bardzo skuteczne, muszą być poprzedzone dokładnym monitorowaniem rozwoju szkodnika.
Niedawno pojawiła się nowa metoda obserwacji szkodnika, polegająca na obserwowaniu jego przepoczwarczania się i wylotu motyli z resztek pożniwnych kukurydzy, które umieszcza się w izolatorze entomologicznym. Jest to nic innego, jak zamknięta przestrzeń, uniemożliwiająca szkodnikowi jej opuszczenie, która dodatkowo przepuszcza powietrze, wilgoć oraz światło, a także nie podwyższa bądź nie obniża zanadto temperatury. Izolator entomologiczny pokazuje terminy wylotu omacnicy prosowianki z resztek pożniwnych. Nie pokazuje on jednak terminu nalotów motyli na pola uprawne. Ważne jest, że urządzenie takie można zrobić samodzielnie, a resztki pożniwne należy zebrać właśnie w najbliższym czasie.
Więcej na ten temat piszemy w numerze 11/2015 „top agrar Polska”.
mwal
Fot. Bereś